Po kradzieży obrazów Muncha muzeum w Oslo ponownie otwarte
Po niedzielnej kradzieży dwóch obrazów
Edwarda Muncha - "Madonny" i "Krzyku" - otwarto ponownie
Muzeum Narodowe w Oslo.
Do muzeum wtargnęło w niedzielę rano dwóch zamaskowanych osobników, którzy grożąc strażnikom bronią, w ciągu niespełna minuty wynieśli arcydzieła Edwarda Muncha. Do dziś brak śladu po sprawcach i ich łupie. Tylko puste miejsca na ścianach przypominają zwiedzającym, że wisiały tu niezwykłe dzieła sztuki.
Śledczy rozważają wariant, że obrazy zrabowano tylko po to, by odwrócić uwagę od napadu na bank w Stavanger, który miał miejsce w tym samym czasie i gdzie zastrzelono nieuzbrojonego policjanta.
Niektórzy eksperci oceniają, że oba obrazy ze względu na ich sławę są praktycznie nie do odsprzedania. Dlatego przypuszczają, że celem rabusiów mogło być np. szantażowanie towarzystw ubezpieczeniowych.
Policja liczy na analizę filmu z kamer zainstalowanych na ulicy. Charles Hill, który kierował działem kradzieży dzieł sztuki w Scotlandjardzie, zaproponował ustanowienie nagrody dla osoby, która pomoże w odzyskaniu obrazów.
Łączną wartość obu skradzionych dzieł szacuje się na ok. 100 mln dolarów.