Po kiego grzyba ludzie wchodzą pod ostrzał na poligon?
Bomby, pociski i huk wystrzałów nie odstraszają prawdziwych grzybiarzy. I chociaż zbieranie grzybów na poligonie jest śmiertelnie niebezpieczne, nie brakuje amatorów takiego zachowania - informuje "Gazeta Współczesna".
Na poligonie w Bemowie Pilskim (woj. warmińsko-mazurskie) żołnierze ćwiczą z ostrą amunicją od ponad 100 lat. Gdzieś w ściółce mogą czaić się niewybuchy albo niewypały, w każdej chwili w grzybiarza może trafić pocisk. To jednak grzybiarzy nie odstrasza, co przyznają ćwiczący na tym terenie żołnierze.
Poligon jest ogromny - ma ponad 17 tys. hektarów powierzchni. Przez każdym strzelaniem teren objeżdżają specjalne patrole, które wypraszają postronne osoby, a nawet każą je mandatami. To jednak niewiele daje.
Na szczęście na tym poligonie jeszcze nie doszło do śmiertelnego wypadku.