"PO daje stanowiska znajomym i rodzinie"
Poseł PiS Marek Suski zarzucił Platformie Obywatelskiej, że obsadza stanowiska w agencjach i spółkach skarbu państwa na zasadzie znajomości i powiązań rodzinnych. - To nominaci polityczni Platformy - podkreślił.
01.02.2011 | aktual.: 01.02.2011 14:58
Suski przypomniał we wtorek na konferencji prasowej w sejmie, że premier Donald Tusk kilkakrotnie zapowiadał, że zostaną wprowadzone przejrzyste i jasne zasady nominacji w spółkach skarbu państwa i radach nadzorczych.
Zdaniem Suskiego, obietnice Tuska nie zostały spełnione i tysiące "nominatów politycznych Platformy" znalazło swoje miejsce w różnych agencjach i spółkach państwowych.
Jak wyliczał, rząd i Platforma stosuje siedem głównych zasad powoływania takich osób na wysokie stanowiska: - "wszędzie, gdzie możemy, wstawiamy swoich",
- "jeśli jesteś rodziną parlamentarzysty Platformy, dostajesz stanowisko dyrektorskie lub w radzie nadzorczej",
- "jeśli jesteś radnym Platformy, rodzina znajdzie zatrudnienie w samorządzie".
- "byłeś w gabinecie politycznym ministra, zostaniesz prezesem spółki",
- "jeśli jesteś kolegą ministra, dostajesz kierownicze stanowisko",
- "jeśli miałeś firmę, przepisujesz ją na rodzinę, a firmy dostają intratne zamówienia",
- "jeśli finansowałeś kampanię wyborczą PO, to możesz liczyć na radę nadzorczą dla rodziny".
- Miało być świetnie, miał być Euroland, jak widać jest Tarantuloland, a główną tarantulą jest premier Donald Tusk - podkreślił Suski.
Poseł PiS wyraził nadzieję, że po wyborach parlamentarnych "pajęczyna obywatelska, która oplotła spółki siecią powiązań koleżeńskich i rodzinnych zostanie zdjęta".
Wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska pytana o zarzuty stawiane przez Suskiego podkreśliła, że dla PO przy obsadzie jakichkolwiek stanowisk najważniejsze są kompetencje. - Nie wierzę, żeby stanowiska obsadzano na zasadzie kumoterstwa - powiedziała.