PO chce komisji śledczej ws. inwigilacji dziennikarzy
PO podjęła decyzję o złożeniu wniosku o
powołanie komisji śledczej w sprawie domniemanej inwigilacji
dziennikarzy "Rzeczpospolitej" - poinformował szef PO
Donald Tusk. PO rozpoczęła też zbieranie podpisów pod wnioskiem o
wotum nieufności dla ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela.
Prace komisji śledczej - powiedział Tusk - powinny wyjaśnić, czy dochodziło do aktów inwigilacji dziennikarzy przez władze państwowe. Wniosek o powołanie komisji śledczej ma trafić do Sejmu w piątek.
Później na konferencji prasowej w Siedlcach Tusk nie wykluczył, że przedstawicielem Platformy w komisji śledczej będzie wiceszef PO Jan Rokita. Według Tuska, pokazuje to, jak ważne dla Platformy jest wyjaśnienie sprawy domniemanej inwigilacji dziennikarzy przez władze.
Szef Platformy podkreślił, że "z publicznych przekazów, nie z rozmowy bezpośredniej", płynie także "pełne poparcie Lecha Kaczyńskiego" (dotyczące komisji śledczej). Wydaje mi się więc, że PiS nie będzie w konflikcie z prezydentem w tej sprawie - powiedział Tusk.
Podkreślił, że wniosek jego klubu o powołanie komisji śledczej będzie bardzo precyzyjnie sformułowany, tak aby "uniemożliwić przekształcenie jej w komisję, która ma atakować w dalszym ciągu dziennikarzy". Pojawiły się informacje, że minister, prokurator krajowy, służby specjalne śledziły dziennikarzy, i to trzeba sprawdzić- zaznaczył.
Nie zgadzam się z liderami PiS, którzy uważają, że przy okazji trzeba zbadać dziennikarzy i ich powiązania ze służbami. Jeśli jest taki problem, to proszę bardzo, niech go wyjaśniają, ale komisja musi wyjaśnić coś, co jest złowrogie i bardzo groźne dla demokracji, czyli zdarzenia opisane m.in. przez tygodnik "Newsweek", według którego władza pozwalała sobie na śledzenie dziennikarzy- podkreślił Tusk.
Szef PO argumentując na konferencji prasowej w Sejmie złożenie wniosku o odwołanie szefa resortu rolnictwa powiedział, że skończył się czas "wyrozumiałości dla błędów" ministra Jurgiela. Jurgiel poinformował w styczniu, że prowadzone są rozmowy na temat możliwości zniesienia kwot mlecznych w krajach Unii Europejskiej przed 2014 r. lub zmiany ich wysokości. Zamiar zniesienia kwotowania mleka skrytykowało wówczas m.in. SLD, dowodząc, że rynek mleka jest dobrze uregulowany, a kwotowanie oznacza bezpieczeństwo, że rolnik może sprzedać swoją produkcję.
Jurgiel sprzeciwiał się też przyjętej w lutym reformie rynku cukru, która zmierza do ograniczenia produkcji i uprawy buraków cukrowych w UE.