ŚwiatPo 54 latach odnaleźli porwanego w dzieciństwie syna?

Po 54 latach odnaleźli porwanego w dzieciństwie syna?

17.06.2009 16:00, aktual.: 18.06.2009 13:08

W 1955 roku sprzed sklepu w East Meadow na Long Island w USA zniknął dwuletni chłopiec. Pomimo poszukiwań, dziecka nigdy nie odnaleziono. Po 54 latach na policję zgłosił się mężczyzna. Twierdzi, że jest zaginionym Stevenem Dammanem. O niezwykłej sprawie pisze "The Times".

31 października 1955 roku Marilyn Damman poszła z 7-miesięczną Pamelą i 2-letnim Stevenem na zakupy. Dzieci zostawiła - jak większość matek w tym czasie - przed sklepem; sama poszła kupić chleb. Gdy wyszła po około 10 minutach - dzieci nie było. Dziewczynkę wkrótce znaleziono za rogiem w wózku, chłopiec, choć szukało go kilka tysięcy wolontariuszy, zniknął bez śladu.

Sprawa zyskała jeszcze większy rozgłos, gdy 1957 roku w Filadelfii w kartonowym pudle znaleziono zwłoki chłopca. Wszyscy twierdzili, że to zaginiony syn państwa Damman. Po wielu latach testy DNA wykazały jednak, że to nie on był owym "chłopcem z pudełka", o którym pisała wówczas prasa.

W marcu 2009 roku na policję zgłosił się mężczyzna z Michigan twierdząc, że jest zaginionym przed laty Stevenem Dammanem. Rzeczywiście, mężczyzna jest uderzająco podobny Jerrego, swego "rzekomego" ojca. Od mężczyzny pobrano próbki DNA, które mają potwierdzić jego tożsamość.

Państwo Damman, którzy rozwiedli się kilka lat po zaginięciu chłopca, nigdy nie stracili nadziei na odnalezienie syna. Z niecierpliwością czekają na wyniki testów DNA. - Chciałbym odnaleźć syna przed moją śmiercią. Minęło już ponad 50 lat od tamtego zdarzenia - mówi Jerry Damman.

Mężczyzna nigdy nie czuł się prawdziwym członkiem rodziny, w której się wychowywał. Gdy dorósł zaczął śledzić informacje o zaginionych osobach i sprawach adopcyjnych. Wtedy też zaczął podejrzewać, że jest chłopcem, którego uprowadzono sprzed sklepu na Long Island. Argumentem popierającym jego przypuszczenia był fakt, że rodzina w której się wychowywał, mieszkała wcześniej w tamtych okolicach - informuje "The Times".

Jeśli okaże się, że mężczyzna z Michigan jest naprawdę zaginionym przed laty Stevenem Dammanem, może to być ważna informacja dla rodziców Madeleine McCann. Dziewczynka zniknęła z pokoju hotelowego w portugalskim kurorcie Praia da Luz 3 maja 2007 roku. Pomimo poszukiwań, wciąż nie udało się jej odnaleźć.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także