Po 300 tys. złotych nagrody dla profesorów
300 tys. zł wyniesie trzyletnie subsydium,
które dostanie każdy z 12 laureatów konkursu "Mistrz" 2006,
organizowanego przez Fundację na rzecz Nauki Polskiej (FNP). W
tegorocznej edycji nagrodzeni zostali naukowcy zajmujący się
naukami humanistycznymi i społecznymi.
W środę w Warszawie prezes zarządu Fundacji prof. dr hab. Maciej Żylicz uroczyście wręczył dyplomy laureatom konkursu.
Subsydium obejmuje imienne stypendium laureata oraz środki, którymi może rozporządzać zgodnie ze swoim uznaniem, przeznaczając je m.in. na stypendia dla doktorantów i młodych doktorów, na zakup książek i czasopism, aparatury i materiałów, na udział w konferencjach, finansowanie krótkich wyjazdów naukowych, organizowanie seminariów itp. Laureat przez trzy lata dostaje co roku 100 tys. zł.
Jak powiedział prof. Żylicz, konkurs ma na celu wspomóc pracę mistrzów, czyli osób, które nie tylko prowadzą własne badania naukowe i osiągają w tej dziedzinie sukcesy, ale także kształcą młodą kadrę naukową. Podkreślił, że laureaci mogą dysponować o wiele swobodniej pieniędzmi z subsydiów niż np. grantami przyznawanymi na konkretne projekty. Dzięki subsydiom będą mogli finansować pracę swoją i swoich uczniów, np. poprzez stypendia dla doktorantów.
Życzę wam, abyście wychowali w swoich zespołach jeszcze lepszych naukowców niż sami jesteście - zwrócił się prezes FNP do laureatów.
W tegorocznym konkursie zostali nagrodzeni m.in. prof. Monika Adamczyk Garbowska z Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie, zajmująca się historią i kulturą Żydów w Polsce, prof. Jerzy Jarzębski z UJ, badający formy pesymizmu w prozie polskiej po 1985 r. oraz prof. Andrzej Kapiszewski z UJ, zajmujący się przemianami społecznymi i reformami politycznymi na Bliskim Wschodzie i ich wpływem na relacje świata Islamu z Zachodem.
Jak powiedział jeden z laureatów, historyk prof. Jacek Banaszkiewicz, zespół młodych ludzi, którzy z nim współpracują, jest wyjątkowy i zasługuje na wsparcie. Prof. Banaszkiewicz, wraz z czworgiem młodych doktorów i doktorantów, zajmuje się na Uniwersytecie Warszawskim badaniem średniowiecznych kronik i eposów bohaterskich.
Jesteśmy historykami, ale zajmujemy się badaniem tych tekstów także narzędziami literaturoznawców. Zauważyliśmy, że nie tylko fakty są w nich ważne, ale też przedstawiona rzeczywistość, pewne formy i schematy. Wiele z nich ma zresztą charakter ponadkulturowy - tłumaczył. Jak dodał, pojawiają się nawet wspólne motywy fabularne. W bitwach chorąży króla zawsze robi to samo, mianowicie nabija wroga na pikę, na której powiewa flaga. Typowym motywem jest też walka rycerzy na moście przy grodzie - opisywał prof. Banaszkiewicz.
Jak podkreślił, znajomość takich schematów jest istotna dla badań historycznych, ponieważ pomaga odsiać stałe motywy fabularne od rzeczywistych zdarzeń. Na tej samej zasadzie, według niego, historycy badają akta Służby Bezpieczeństwa PRL, których także nie da się odczytywać jak dosłownego zapisu faktów.