Po 2,5 roku więzienia dla oskarżonych o pobicie studenta
Na kary po dwa i pół roku więzienia skazał Sąd Rejonowy w Sopocie dwóch 19-latków i 21-latka oskarżonych o pobicie w 2006 r. studenta Uniwersytetu Gdańskiego, Bartosza S. Leżącego na jezdni, skatowanego, chłopaka przejechała taksówka, w wyniku czego zmarł. Wyrok nie jest prawomocny. Obrońcy oskarżonych zapowiedzieli apelację. Prokuratura nie wie jeszcze, czy będzie się odwoływać.
Oskarżonym - dwóm 19-latkom Łukaszowi B. i Sebastianowi M. i 21- letniemu Łukaszowi M., oskarżonym m.in. o pobicie studenta, nieudzielnie pomocy w sytuacji zagrażającej zdrowiu i życiu oraz nakłanianie do składania fałszywych zeznań, groziło do trzech lat więzienia. Takiej kary domagała się prokuratura. Obrońcy oskarżonych żądali dla nich kar pozbawienia wolności na 2 lata w zawieszeniu na 5 lat.
Do tragedii doszło nad ranem 19 października w pobliżu sopockiego Grand Hotelu. 21-letni Bartosz S., student Uniwersytetu Gdańskiego, wracał wraz z kilkoma kolegami z zabawy w jednym z klubów. Zostali zaczepieni przez grupę młodych osób. Doszło do szarpaniny. Student wraz z przyjaciółmi zaczął uciekać. Został złapany przez trzech napastników, którzy zaczęli go bić i kopać. Następnie, leżącego na jezdni 21-latka przejechała taksówka. Sekcja zwłok wykazała jednoznacznie, że przyczyną śmierci studenta były obrażenia spowodowane potrąceniem przez auto. 53-letniego taksówkarza zatrzymano 9 listopada 2006 r., a napastników, którzy pobili Bartka - kilka dni później.
Proces taksówkarza ma rozpocząć się w maju. Tuż po zatrzymaniu postawiono mu zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi do 8 lat więzienia; przesądziły mikroskopijne ślady krwi studenta znalezione na aucie.
W związku z tragedią w październiku ub. roku w Sopocie odbył się marsz przeciwko przemocy pod hasłem "Otwórz oczy".