Płk Polko: nie będzie zamachu na emerytury wojskowych
Nie będzie zamachu na emerytury wojskowych -
zapewnił na konferencji prasowej w Krakowie były dowódca
GROM-u, doradca prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego ds.
bezpieczeństwa, pułkownik Roman Polko.
18.10.2005 | aktual.: 18.10.2005 19:11
Polko przyjechał do Krakowa, by przedstawić zamierzenia Prawa i Sprawiedliwości wobec służb mundurowych.
Podczas konferencji prasowej płk Polko powiedział, że w wojsku i policji "jest wiele patologii, które zaczęły funkcjonować jako norma". Zaginął etos służby, zapomniano o tym, czym jest morale dla żołnierza. Pojawiło się więcej strachu przed tym, że zostanie się bezrobotnym, a wśród emerytowanych wojskowych obaw przed utratą praw nabytych. To skutki nieustannych zmian w siłach zbrojnych - mówił Polko.
Nie będzie zamachu na prawa nabyte żołnierzy zawodowych. Jeżeli ktoś wysłużył emeryturę wojskową, która nie jest naprawdę emeryturą wysoką, to Prawo i Sprawiedliwość na pewno nie będzie tych ludzi tej emerytury pozbawiała - zapewnił Polko. PiS fundamentalnie stoi za tym, żeby wojsko miało odrębny system emerytalny i żeby został on utrzymany.
Według Polko, w wojsku konieczna jest likwidacja zbędnych struktur dowódczych, Sztab Generalny powinien odgrywać rolę planistyczną, a nie jak to jest obecnie, dowódczą. Zamiast czterech oddzielnych dowództw (wojsk lądowych, sił powietrznych, marynarki wojennej i operacyjnego) powinno powstać jedno Dowództwo Połączonych Operacji. Jak podkreślił Polko, zmieniony powinien być także system przygotowania i wyposażenia polskich żołnierzy wysyłanych na międzynarodowe misje. W policji PiS chciałby wprowadzić bardziej przejrzysty system wynagradzania i awansu.
Pytany o to, jaką rolę widziałby dla siebie w przyszłym rządzie płk Polko, powiedział, że "nie przygotowuje dla siebie stołka". Nie podjąłbym się wyzwania niesamowicie trudnego - bycia komendantem głównym policji - powiedział. Dodał, że do takiego stanowiska nie jest przygotowany.
Polko podkreślił, że zna się na działaniach specjalnych i zarządzaniu kryzysowym. Odchodząc z GROM-u powiedziałem swoim podwładnym - nie mówię "żegnaj" mówię "do widzenia" - powiedział. Zaznaczył, że nie ma mowy o jego powrocie do dowodzenia tą jednostką, bo GROM ma dobrego dowódcę. Mówił, że wspaniałym sposobem "na samorealizację" byłaby dla niego możliwość uczestniczenia w rozwijaniu sił specjalnych tak, by mogły one dobrze funkcjonować.
Polko podkreślił, że jego zdaniem Lech Kaczyński jest gwarantem, że zapowiedzi reform w służbach mundurowych - wojsku i policji staną się rzeczywistością.