Plantacja "maryśki" pójdzie z dymem
Policjanci z CBŚ zlikwidowali dwie plantacje konopi indyjskich zlokalizowane w województwie lubuskim. Zatrzymali trzech braci, zajmujących się nielegalną uprawą, w tym dwóch na gorącym uczynku. Stróże prawa przejęli 440 krzewów konopi oraz 6 kg gotowego narkotyku.
Kilka tygodni temu policjanci zdobyli informacje o nielegalnych uprawach konopi indyjskich na terenie woj. lubuskiego. Okazało się, że miejscowi rolnicy prowadzą w specjalnie przystosowanych pomieszczeniach plantacje konopi. Oficerowie zlokalizowali dwa miejsca, w których rosły krzewy. Podczas likwidacji pierwszej plantacji zatrzymano dwóch mężczyzn, którzy akurat doglądali nielegalnej uprawy. Niedługo dołączył do nich trzeci sprawca, prowadzący podobną plantację w pobliskiej miejscowości. Zatrzymani są braćmi, w wieku od 24 do 37 lat, mieszkańcami powiatu słubickiego.
Policjanci zlikwidowali dwie plantacje konopi, przejmując łącznie 440 krzewów tej rośliny, ponad 6 kg suszu oraz substancje chemiczne używane do produkcji narkotyku. Ze wstępnych szacunków zajmujących się sprawą stróży prawa wynika, że zlikwidowane uprawy mogły łącznie przynieść "plon" w postaci 18 kg marihuany (około 18 000 "działek") czarnorynkowej wartości 180 000 zł. Zatrzymani bracia usłyszeli zarzuty produkcji narkotyków i wprowadzania ich w znacznej ilości do obrotu, za co grozi nawet do 10 lat więzienia.
Decyzją Prokuratury Rejonowej w Słubicach dwaj mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani, wobec trzeciego prokurator zastosował dozór Policji. Policjanci zabezpieczyli również na poczet przyszłych kar finansowych sprzęt rolniczy należący do podejrzanych o łącznej wartości 210 000 zł.