Plantacja marihuany odkryta przez... drona
Policja w Katowicach z pomocą drona odnalazła plantację marihuany. Właściciel starannie ukrył ją na dachu wewnątrz posesji. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.
Dron użyty przez katowicką policję zarejestrował ukryte na dachu posesji donice. Rosły w nich krzewy przypominające konopie. Funkcjonariusze postanowili to zweryfikować.
Plantacja na dachu
48-letni mieszkaniec Katowic nie spodziewał się wizyty służb. Plantacja była pieczołowicie ukryta, znajdowała się na dachu, w podwórzu posesji mieszkalnej. Rośliny nie były widoczne ani z zewnątrz, ani z samego podwórza. Ich odnalezienie umożliwiał jedynie widok z powietrza.
Jak poinformowała nas śląska policja, znalezienie krzewów marihuany nie było przypadkowe. Istniały uzasadnione podejrzenia co do miejsca plantacji. Przelot dronem miał je potwierdzić. Po przeanalizowaniu nagrania policjanci weszli na teren posesji.
Nie tylko marihuana
Podejrzenia funkcjonariuszy okazały się słuszne. W doniczkach znaleziono aż 59 krzewów konopi indyjskich. Oprócz nich, na terenie posesji śledczy znaleźli 180 gramów suszu marihuany, amfetaminę oraz... skradziony przed dwoma laty rower o wartości 2 tys. złotych. 48-latkowi grozi teraz kara do 10 lat pozbawienia wolności za uprawę i posiadanie znacznej ilości narkotyków oraz paserstwo.
To kolejna akcja w tym miesiącu, w której policja trafiła na nielegalną uprawę marihuany. Na początku lipca kryminalni z Aleksandrowa Kujawskiego zabezpieczyli 4-hektarową plantację konopii indyjskich.
Źródło: Śląska Policja