Planeta hobbitów
Hobbici, opisywani w podaniach ludowych i spopularyzowani przez Tolkiena, nie byli wyłącznie legendą. Na indonezyjskiej wyspie uczeni znaleźli szczątki istot ludzkich, które miały metr wzrostu i do niedawna żyły obok Homo sapiens. - Do tej pory odkryliśmy kości siedmiu takich ludzi, których uznaliśmy za nowy gatunek i nazwaliśmy Homo floresiensis, czyli człowiek z wyspy Flores - powiedział "Wprost" prof. Richard Roberts z University of Wollongong, jeden z autorów badań.
02.11.2004 | aktual.: 14.11.2004 18:59
To najważniejsze odkrycie od ponad stu lat, gdy na terenie Niemiec antropolodzy odkopali szkielet neandertalczyka. Najbardziej zdumiewające jest to, że człowiek z Flores bardzo przypomina tolkienowskie niziołki wyróżniające się niskim wzrostem (od angielskiego słowa halflings, oznaczającego stworzenia o połowę od nas mniejsze), które chętnie polowały i jeszcze chętniej biesiadowały. Homo floresiensis miał mózg trzykrotnie mniejszy niż my, o wymiarach takich jak u szympansa, a mimo to prawdopodobnie był inteligentny i potrafił mówić! "Musimy znów się zastanowić, co sprawia, że jakaś istota jest zaliczana do rodzaju ludzkiego, i jak przebiegała nasza ewolucja" - komentuje prof. Chris Stringer z Natural History Museum.
Mały mózg, własny język
Ekipa badaczy indonezyjskich już rok temu natrafiła w jaskini Liang Bua na wyspie Flores na pierwszą niewielką czaszkę. "Początkowo myśleliśmy, że należała do dziecka. Dopiero gdy przyjrzeliśmy się zębom, które były mocno zużyte, a na dodatek znaleźliśmy również zęby trzonowe, nie było wątpliwości, że czaszka należała do osoby mającej więcej niż 20 lat" - mówi kierujący badaniami prof. Thomas Sutikna z Indonezyjskiego Centrum Archeologicznego w Dżakarcie.
Wkrótce znaleziono inne części szkieletu 30-letniej kobiety mieszkającej w jaskini przed 18 tys. lat. Przeprowadzone w Australii badania kości wszystkich odkrytych dotychczas "hobbitów" z Flores dowiodły, że te istoty w wieku dojrzałym osiągały wzrost dzisiejszych trzylatków. Ważyły 25-36 kg, poruszały się w pozycji wyprostowanej, a pojemność ich czaszek nie przekraczała 400 cm3 (nasze mają średnio 1400 cm3).
Mimo tak małych mózgów były to istoty inteligentne i prawie na pewno miały własny język. Znaleziska z jaskini - kości zwierząt noszące ślady gotowania oraz wyrafinowane kamienne narzędzia - dowodzą, że Homo floresiensis umiał polować zespołowo i budować konstrukcje takie jak tratwy, a to wymaga rozwiniętej komunikacji, którą zapewnić może jedynie posługiwanie się artykułowanym językiem. Tratwy były niezbędne przodkom "hobbitów", którzy przybyli na wyspę kilkaset tysięcy lat temu. Uczeni twierdzą, że w tym czasie Flores nie miała żadnego połączenia z innymi lądami - dostanie się na nią wymagało pokonania dwóch odcinków głębokiego morza liczących 20-30 km. Tylko duże, silne zwierzęta mogłyby pokonać taki dystans wpław albo na pniach drzew.
Jan Stradowski