PolskaPlaga pijanych kierowców na Śląsku

Plaga pijanych kierowców na Śląsku

Śląscy policjanci wyjaśniają
okoliczności popełnienia przestępstw przez trzech pijanych
kierowców. W Sławkowie 24-latek potrącił dwie dziewczyny, po czym
uciekając z miejsca wypadku - dachował. W Rybniku nieustalony
dotąd kierujący najpierw wjechał w jeden samochód, a potem
spowodował wypadek z innym. W Tarnowskich Górach pijany pirat o
mało nie potrącił przechodzących na pasach dzieci.

Jak poinformowała nadkomisarz Monika Francikowska z będzińskiej policji, z winy pijanego 24-latka poważnych obrażeń nóg doznały w Sławkowie dwie dziewczyny - 14- i 19-letnia. Starsza z nich, po unieruchomienia złamań, trafiła już do domu; młodsza wciąż przebywa w szpitalu.

Kierujący daewoo lanosem z nieustalonych przyczyn przejechał przez przeciwległy pas ruchu, po czym wjechał na chodnik, gdzie potrącił dwie przechodzące nastolatki, a następnie uderzył w tablicę informacyjną. Próbując uciekać z miejsca wypadku, dosłownie kilka metrów dalej dachował- powiedziała policjantka.

Poinformowała, że badanie stanu jego trzeźwości wykazało ponad 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Będzińscy policjanci już wystąpili z wnioskiem o aresztowanie przestępcy. Za jazdę pod wpływem alkoholu, naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym i spowodowanie wypadku, w którym inne osoby odniosły obrażenia, będzie mu groziła kara do 3 lat więzienia.

Nie wiadomo na razie, kto był sprawcą dwóch zdarzeń, do których doszło w piątek rano w Rybniku - na głównej drodze do Gliwic. Kierujący volkswagenem polo wjechał tam w tył poprzedzającego go opla vectry. Uciekając z miejsca kolizji, chwilę później spowodował jednak na rondzie wypadek z innym samochodem.

Rybniccy policjanci zatrzymali obie osoby podróżujące volkswagenem, a następnie poddali je badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu: mężczyzna miał 1,3, a kobieta 1,5 promila alkoholu. Ustalono również, że samochód jest własnością jednego z rybnickich policjantów- powiedział Jacek Pytel z biura prasowego śląskiej policji

Rybnicka policja i prokuratura ustalają w piątek, która z zatrzymanych osób kierowała samochodem. Pytel zapewnił, że w przypadku potwierdzenia, że wypadek i kolizję spowodował funkcjonariusz będący właścicielem volkswagena, zostanie on natychmiast zwolniony ze służby w policji i poniesie surowe konsekwencje karne.

Z kolei policjanci w Tarnowskich Górach przesłuchują świadków przestępstw popełnionych przez kierującego daewoo tico pijanego 37-latka. Mężczyzna na kilkukilometrowym odcinku drogi między Radzionkowem a Tarnowskimi Górami złamał szereg przepisów drogowych - m.in. o mało nie potrącił przechodzących na pasach dzieci.

Jak poinformował Adam Jachimczak z biura prasowego śląskiej policji, funkcjonariusze dostali informacje o szybko jadącym tico, które m.in. bez sygnalizowania zmieniało pasy ruchu i zajeżdżało innym drogę. Chwilę później ten sam kierowca na czerwonym świetle wjechał na przejście dla pieszych, o mało nie potrącając przechodzących tamtędy dzieci.

W podany przez informatorów rejon wysłano z Tarnowskich Gór radiowóz. Kierowca tico nie próbował uciekać - w wydychanym przez niego powietrzu było prawie 3 promile alkoholu. 37-letni pirat, gdy wytrzeźwieje, zostanie doprowadzony do prokuratora z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie. Za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu będzie mu groziła kara do dwóch lat więzienia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)