"Płace w budżetówce muszą rosnąć szybciej"
Jak prognozują ekonomiści, w tym roku wzrost płac w gospodarce polskiej wyniesie 10-12 proc.
Tymczasem związkowcy chcieliby, by w państwowych firmach, a także w służbie zdrowia czy w szkołach wyniósł średnio 15 proc - przy czym np. nauczyciele chcą wzrostów jeszcze większych, bo 50-procentowych.
Ale taki wzrost byłby zbyt duży - komentuje główny ekonomista banku BPH Ryszard Petru, również nasz poranny gość. Związkowcy zapowiadają zaś, że jeśli nie będzie oczekiwanych podwyżek - rozpoczną się kolejne protesty. Dziś (07.01) rozmowy ostatniej szansy mają prowadzić nauczyciele, którzy planują strajk na wiosnę, jeszcze wcześniej, bo 21-go stycznia, prawdopodobnie zaczną protestować pielęgniarki.