Płaca minimalna - niemiecka pomyłka
Komentując zamiar wprowadzenia w Niemczech
ustawowej płacy minimalnej jako hamulca dla zatrudniania
pracowników z Europy Wschodniej, "Financial Times"
ostrzega, że spowoduje to przenoszenie produkcji do nowych państw
unijnych.
14.04.2005 11:20
Jak przypomina gazeta, rząd kanclerza Gerharda Schroedera chce wprowadzić w Niemczech ogólnopaństwową ustawową płacę minimalną, odpowiadającą najniższej stawce płacowej z niemieckich układów zbiorowych. Ustawowa płaca minimalna obowiązuje od kilku lat w niemieckiej branży budowlanej.
"Decyzję przyspieszyły doniesienia o masarzach z Europy Wschodniej, wchodzących na niemiecki rynek pracy jako samozatrudniający się przedsiębiorcy, chętni do pracy za stawki niższe od oficjalnie wynegocjowanych taryf - ale nadal wyższe od stawek, dominujących w ich krajach macierzystych" - napisał "FT".
"Zamiast chronić niemieckie płace, płaca minimalna po prostu przeniesie produkcję z Niemiec do Europy Wschodniej. Ponieważ Polska należy do wewnętrznego rynku UE, skończy się to importowaniem przez Niemcy polskich towarów zamiast polskiej pracy" - konkluduje gazeta.
Według niej, "wprowadzenie minimalnej płacy nie pomoże Niemcom w rozwiązaniu któregokolwiek z ich licznych problemów gospodarczych. Znacznie bardziej prawdopodobne jest, że przyniesie skutki odwrotne od zamierzonych".