PKP: blokada torów w Krakowie jest nielegalna
W związku ze strajkiem kolejarzy w Krakowie pociągi dalekobieżne przejeżdżające przez to miasto kierowane są na trasy objazdowe.
Według PKP blokada torów w Krakowie jest nielegalna.
19.11.2008 | aktual.: 19.11.2008 10:56
Kolej dodaje, że strajk wpłynie na czas jazdy pociągów - będą one opóźnione o kilkadziesiąt minut.
Szczegółowe informacje na temat objazdów i ewentualnych opóźnień można uzyskać, korzystając z infolinii (22) 511 60 03, (22) (42) 94 36 oraz na stronie internetowej www.pkp.pl.
Pasażerowie, którzy w wyniku akcji strajkowej utracą swoje połączenie, będą mogli bez żadnych dodatkowych opłat skorzystać z innego pociągu Grupy PKP. Osoby, czekające na opóźnione pociągi na dworcach, będą częstowane kawą i herbatą.
PKP informuje poza tym, że pasażerowie, którzy kupili wcześniej bilety na pociągi, objęte strajkiem, będą mogli zwrócić je bez dodatkowych potrąceń.
Kolejarscy związkowcy zablokowali ruch pociągów w rejonie dworca Kraków Główny. Protestują "w obronie dotychczasowego systemu emerytalnego kolejarzy". Według wcześniejszych zapowiedzi, akcja ma potrwać ok. dwóch godzin.
Związkowcy zablokowali tory, utrudniając ruch pociągów do Katowic i Warszawy, czyli wyjeżdżających z dworca w kierunku zachodnim. Mimo to pociągi do tych miast odchodzą z Krakowa, choć z opóźnieniem, bo kierowane są drogą okrężną.
W ciągu pierwszych dwudziestu minut blokada spowodowała zakłócenia w ruchu czterech pociągów. Wyjazd z dworca w kierunku wschodnim nie jest zablokowany.
- Kierunek wschodni wykorzystujemy do poprowadzenia pociągów dalekobieżnych drogą okrężną. Będą opóźnienia rzędu pół godziny - czterdzieści minut, ale nie dwóch godzin. Natomiast pociągi lokalne od strony zachodniej dojeżdżają do przystanku Kraków Łobzów i tam kończą bieg, a podróżni muszą skorzystać z komunikacji miejskiej, która w tym punkcie miasta jest bardzo dobra - powiedział szef Ekspozytury Kierowania Ruchem PKP w Małopolsce, Szczepan Gubernia.
Także na środę, ale na godz. 11, małopolscy związkowcy zapowiedzieli akcję protestacyjną polegającą na zablokowaniu dostępu do kas biletowych Intercity na dworcu Kraków Główny. W ten sposób zamierzają protestować przeciw likwidacji krakowskiego zakładu IC.
W przeddzień akcji protestacyjnej na torach działacze kolejarskiej "Solidarności" oraz Związku Zawodowego Kolejarzy Małopolski poinformowali media, że "powodem przyjęcia takiej formy protestu jest uchwalenie przez Sejm ustawy o emeryturach pomostowych, która pozbawia prawa do wcześniejszych emerytur pracowników zatrudnionych w warunkach szczególnych i o szczególnym charakterze oraz zerwanie przez rząd RP dialogu społecznego".
We wtorek Federacja Związków Zawodowych Pracowników PKP oraz Sekcja Krajowa Kolejarzy NSZZ "S" poinformowały władze PKP, że następnego dnia postanowiły rozpocząć "drugi etap działań strajkowych", polegający na zorganizowaniu dwugodzinnych strajków ostrzegawczych na terenie węzłów kolejowych w Krakowie i Białogardzie.
"Równocześnie informujemy, że w przypadku dalszego negatywnego stanowiska rządu RP do naszych żądań będziemy zmuszeni do eskalacji naszych protestów w różnych formach, do strajku generalnego włącznie" - napisali przedstawiciele związków kolejarskich w piśmie do prezesa zarządu PKP SA.
W reakcji na zapowiedzi związkowców władze PKP SA oraz Grupy PKP uznały, że "akcja strajkowa będzie niezgodna z prawem i bez jakichkolwiek podstaw przewidzianych w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych".