PJN: nie zamykajmy sklepów w niedziele
PJN sprzeciwia się inicjatywie dotyczącej zamykania w niedziele centrów handlowych - powiedział w Katowicach europoseł i wiceprezes tej partii Marek Migalski. Według niego zamknięcie supermarketów w niedzielę to utrata 25 tys. miejsc pracy.
02.06.2013 | aktual.: 02.06.2013 13:15
Konferencja prasowa odbyła się w pobliżu centrum handlowego. - PJN sprzeciwia się inicjatywie posłów Platformy, PSL, PiS oraz Solidarnej Polski, którzy wymyślili, żeby pozamykać centra handlowe w niedziele. Nie widzimy takiej potrzeby. Uważamy, że Polacy tak zmienili swój tryb życia, że wielu z nich uznaje niedzielę za jedyny dzień, w którym mogą zrobić zakupy, dlatego, że w ciągu tygodnia są zaganiani - powiedział Migalski.
Dodał, że nie wie, dlaczego akurat pracownicy handlu mieliby być szczególnie potraktowani, skoro - jak mówił - w tym czasie pracują m.in. pracownicy stacji benzynowych, barmani, kelnerki, pracownicy kin. - Szacunki pokazują, że zamknięcie supermarketów w niedziele będzie kosztować 25 tys. miejsc pracy, czyli 25 tys. ludzi pójdzie na bruk - powiedział.
Jego zdaniem "politycy nie są od tego, żeby decydować, co ludzie mają robić w niedzielę". Migalski uznał, że rolą księży i etyków jest zwracanie uwagi na fakt, że niedziela powinna być dniem świętym i rodzinnym. Dodał, że kwestie związane z pracą powinny być regulowane pomiędzy pracodawcami i pracownikami poprzez umożliwienie im wybierania m.in. dni wolnych w tygodniu za przepracowaną niedzielę.
Zakaz pracy w placówkach handlowych w niedzielę przewiduje projekt zmian w Kodeksie pracy, który trafił do sejmu 27 maja. - Niedziela w polskiej tradycji jest dniem świętym i rodzinnym" - napisano w uzasadnieniu poselskiego projektu, pod którym podpisali się posłowie PiS, PO, PSL i SP.