Piwnik nie jest wróżką
Była minister sprawiedliwości Barbara
Piwnik, która przed laty jako sędzia prowadziła proces dotyczący
afery FOZZ, powiedziała, że nie czuje się ekspertem do wydawania
opinii w sprawie możliwości ewentualnego przedawnienia się sprawy
FOZZ. Nie jestem wróżką - dodała.
17.02.2005 20:35
Prowadzony przez Piwnik proces FOZZ został przerwany w 2001 r., kiedy objęła stanowisko ministra. Ponowny proces ruszył we wrześniu 2002 r.
Teraz zajmuję się zupełnie innymi sprawami i nie zamierzam wyrażać opinii w sprawach, do których opiniowania nie jestem powołana. Nie jestem też niczyim ekspertem - odpowiedziała na pytanie o ewentualne przedawnienie sprawy Barbara Piwnik.
W piątek minie 12 lat od wysłania przez Prokuraturę Wojewódzką w Warszawie aktu oskarżenie w sprawie afery w Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego (FOZZ). Według prawników niektóre zarzuty mogą się przedawnić już latem tego roku.
Na sugestię jednego z dziennikarzy, że objęcie przez Piwnik stanowiska ministra sprawiedliwości wpłynęło na opóźnienie procesu, odpowiedziała: Mogą mówić tak ci, którzy nie rozumieją, o co chodzi, bo jakoś nikogo nie interesuje - co ja zawsze podkreślałam - ile ja miałam czasu na przygotowanie się do tej sprawy i jak byłam obciążona obowiązkami, a ile i jakie warunki stworzono mojemu następcy (sędziemu Andrzejowi Kryże).
Podobnie jak nikogo nie interesuje to, że w tym samym czasie sędzia, mając do osądzenia tylko jedną sprawę, może znaleźć czas na inne zajęcia. Mnie nikt takich szans nie dał nigdy - dodała.
Sprawa Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, największej nierozliczonej afery gospodarczej III RP, na której Skarb Państwa miał w latach 1989-1990 stracić 354 mln zł - toczy się, z przerwą, od 1993 r. Nie wiadomo, kiedy proces się zakończy, w ostatnich dniach prokuratura nie mogła dokończyć swej mowy końcowej, bo na przeszkodzie stają sprawy formalne, jednak na tyle istotne, że merytorycznego procesu nie można kontynuować.