Piskorski: odwołanie Pawłowca to nieuzasadniony krok
Krok zupełnie nieuzasadniony, który
nie wróży dobrze współpracy w ramach koalicji - w ten sposób
rzecznik Samoobrony Mateusz Piskorski skomentował odwołanie
Daniela Pawłowca (LPR) z funkcji sekretarza stanu w Urzędzie
Komitetu Integracji Europejskiej.
PiS łamie ustalenia umowy koalicyjnej, według których stanowisko wiceszefa UKIE przypada osobie rekomendowanej przez LPR. Nie świadczy to dobrze o intencjach PiS. PiS takimi metodami próbuje doprowadzić do stopniowego zerwania koalicji, chce wykazać, że to koalicjanci doprowadzili do zerwania koalicji rządowej - powiedział Piskorski.
O odwołaniu Pawłowca poinformował w TVN24 wicepremier Przemysław Gosiewski. Tłumaczył dymisję "nielojalnym zachowaniem" się Pawłowca.
Wcześniej Pawłowiec zwrócił się do szefowej MSZ Anny Fotygi o "publiczne udzielenie informacji, w jaki sposób rzekomy polski sukces podczas brukselskiego szczytu zmienił się w klęskę, w jaką stronę zmierza polska dyplomacja, jeśli chodzi o integrację w ramach UE".
Zdaniem Piskorskiego, Pawłowiec nie zrobił nic złego pisząc list do Fotygi. Często się zdarza - biorąc pod uwagę małą dostępność i niską komunikatywność Anny Fotygi - że ministrowie zadają pytania za pomocą korespondencji. Nie ma w tym nic złego - ocenił.
Jak dodał, Pawłowiec wyraził jedynie swoje zdanie na temat szczytu w Brukseli, do czego miał pełne prawo. Bardzo dobrze, że zadał szczegółowe pytania w tej sprawie, bo ani na komisji spraw zagranicznych, ani w innych miejscach nie usłyszeliśmy od Fotygi żadnych konkretnych informacji na temat szczytu - zaznaczył Piskorski.