Piskorski: nie zakładam nowej partii
Europoseł Paweł Piskorski zaprzeczył doniesieniom, jakoby rozpoczynał tworzenie nowej partii. Jak dodał, w Polsce potrzeba dyskusji obywatelskiej
polegającej na wymianie poglądów, a nie rywalizacji partyjnej.
Służyć temu mają m.in. obywatelskie stowarzyszenia.
18.05.2007 | aktual.: 18.05.2007 18:54
Na konferencji prasowej w Lublinie, gdzie przyjechał na zaproszenie stowarzyszenia "Obywatele dla Lublina", były członek PO zaprzeczył doniesieniom tygodnika "Wprost" o tym, że tworzy sieć lokalnych komitetów, które obecnie mają status stowarzyszeń i które mają być początkiem nowej partii.
Zapewniam, że nie są to komitety Piskorskiego, ani nie jest to żaden wstęp do partii Piskorskiego - powiedział. Moja tutaj wizyta i działalność Stowarzyszenia "Obywatele dla Lublina" nie jest żadnym zainicjowaniem partyjnej działalności - zapewnił.
Zaznaczył, że w wielu miejscach kraju rzeczywiście powstają stowarzyszenia w środowiskach, które idee obywatelskie wyrażały od lat, w różnej formie. Skupiają one osoby, które nie angażowały się w działalność polityczną a także tych, którzy związani byli m.in. z AWS, UW czy z Platformą Obywatelską.
Według Piskorskiego, to nie są działalności ani komitety partyjne. Polityk ma nadzieję, że takich stowarzyszeń obywatelskich powstanie w Polsce jak najwięcej. My możemy tylko się cieszyć i świadczyć pomoc na przykład pokazując, jak my zrobiliśmy centrum monitorowania władzy lokalnej, to jest portal internetowy, który funkcjonuje w Warszawie - powiedział Piskorski.
Pytany, czy stowarzyszenia te mogą kiedykolwiek przekształcić się w partie, powiedział, że jeszcze dużo czasu potrwa, aby odpowiedzieć w ogóle na pytanie, czy takie przekształcanie ma sens. I tak wartością samą w sobie jest ta debata obywatelska, która w tej chwili się toczy - podkreślił.takich obywatelskich stowarzyszeń w Polsce powstaje kilkanaście.
Zaznaczył, że stowarzyszenia te z jednej strony stawiają sobie za zadanie monitorowanie poczynań lokalnej władzy, a z drugiej - mają inicjować dyskusje i podejmować samodzielną działalność obywatelską.
Według Piskorskiego, najbliższe dwa lata, kiedy nie będzie w Polsce żadnych wyborów, należy wykorzystać na dyskusję, m.in. o tym, jak powinno wyglądać rządzenie, jak zachowywać standardy demokracji. To jest czas na dyskusje obywatelską, bardziej na przedstawianie poglądów, niż na rywalizowanie partyjne - powiedział Piskorski.
Wiele takich dyskusji - opartych nie na partyjnej bazie, nie na założeniu, że jest to dyskusja założycielska partii politycznej, albo jakiejś federacji - będzie się odbywało - dodał.
Stowarzyszenie "Obywatele dla Lublina" skupia środowisko, które tworzyło w kampanii samorządowej komitet wyborczy "Kochamy Lublin". Skupia ono głównie byłych członków PO, którzy opuścili szeregi tej partii we wrześniu ub. roku.
Jak powiedział przewodniczący Jacek Skrzyński, celem stowarzyszenia jest szeroko pojęta, niepartyjna działalność obywatelska, działania na rzecz promowania aktywności obywatelskiej, demokracji i postaw proeuropejskich.
Piskorski został wykluczony z PO w 2006 r. po publikacji "Dziennika" dotyczącej inwestycji eurodeputowanego. Władze partii nie uznały jego wyjaśnień, że wszystkie działania biznesowe prowadził uczciwie, na podstawie legalnych i udokumentowanych dochodów i usunęły go z Platformy.
W stolicy działa stowarzyszenie "Obywatele dla Warszawy" założone przez byłych warszawskich działaczy PO, w tym Piskorskiego.