PolskaPiskorski: nie za moich czasów Bujalski był wiceprezydentem

Piskorski: nie za moich czasów Bujalski był wiceprezydentem

Paweł Piskorski - b. prezydent Warszawy -
przypomniał w rozmowie z TVN 24, że Paweł Bujalski był
zastępcą prezydenta Warszawy nie za jego prezydentury, tylko gdy
prezydentem miasta był Marcin Święcicki.

07.07.2006 | aktual.: 07.07.2006 10:31

Za moich czasów był dyrektorem Pałacu Kultury, ale oczywiście współpracowaliśmy blisko - wyjaśnił. W jego ocenie, użyty przez TVN24 tytuł "Piskorczyk w areszcie" jest skandaliczny i przypisuje "interpretację, że chodzi o jakąś zorganizowaną grupę".

Policjanci warszawskiego CBŚ zatrzymali Bujalskiego na warszawskim lotnisku Okęcie. Prokuratura podała, że chce mu postawić zarzut przyjęcia kilkuset tysięcy złotych łapówki, co wiąże się z okresem sprawowania przez niego funkcji w stołecznym samorządzie. Dokładna treść zarzutu - do czasu, aż Bujalski go nie usłyszy, nie jest ujawniana.

Oczywiście bardzo mu współczuję i oczywiście czekam, żeby się dowiedzieć, pod jakimi zarzutami został aresztowany. Ubolewam nad sposobem pokazywania tej sprawy zanim wiadomo, jaki postawiony został zarzut- powiedział Piskorski.

Mam wrażenie, że od razu stawiana jest teza. Nie wiemy jeszcze, dlaczego został zatrzymany, ale natychmiast przypisywana jest do tego cała teoria, że to jakiś układ, pokazywane są wizerunki ludzi, którzy tak naprawdę z Bujalskim nie mieli nic wspólnego- mówił.

Bujalski był w stołecznym samorządzie od roku 1990 i według mojej wiedzy, nigdy nie odpowiadał za budowę mostów- powiedział b. prezydent Warszawy. Ani Most Siekierkowski, ani Świetokrzyski, nie miały przekroczonych budżetów, zostały wybudowane dokładnie za takie same pieniądze. Dodatkowo nie były budowane przez Bujalskiego, on się zajmował zupełnie innymi rzeczami- powiedział Piskorski.

Paweł Bujalski, po tym jak Platforma Obywatelska zawiesiła go w członkostwie, wystąpił z tej partii i wycofał się z polityki. Działo się to po ostatnich wyborach samorządowych, gdy w Warszawie wygrał Lech Kaczyński. Media pisały wtedy o Bujalskim jako o członku grupy polityczno-biznesowej, nazwanej tzw. układem warszawskim. Pojawiły się informacje o podejrzeniach korupcji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)