"PiS zbliżył się do niemieckiej NPD"
W opublikowanym raporcie PiS o stanie państwa opublikowano, że "śląskość jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej". Sformułowanie to jest teraz szeroko dyskutowane w mediach. Słychać liczne głosy oburzenia. Przewodniczący Ruchu Autonomii Śląska mówi wręcz, że PiS budzi demony przeszłości.
04.04.2011 | aktual.: 04.04.2011 11:56
Autorzy tego dokumentu odnieśli się w ten sposób do dyskutowanej ostatnio, w kontekście spisu powszechnego, sprawy "narodowości śląskiej".
Szef śląskich struktur ugrupowania "Polska Jest Najważniejsza", europoseł Marek Migalski, jest oburzony. Uważa słowa Jarosława Kaczyńskiego za skandaliczne i wzywa go, by jak najszybciej je odwołał.
Na ten temat wypowiedziała się również Joanna Kluzik-Rostkowska. - Jestem Ślązaczką. I jestem Polką. Dla Pana jednak jestem "zakamuflowaną Niemką" - powiedziała. Adam Hofman natomiast powiedział w Radiu Zet, że można być Polakiem i Ślązakiem, można być Polakiem i wielkopolaninem.
Podobnie o słowach Jarosława Kaczyńskiego wypowiada się dla Wirtualnej Polski politolog Tomasz Słupik. Nazwał ją delikatnie niefortunną. Uważa też, że prezes PiS niepotrzebnie zupełnie eskaluje konflikt - zamiast łagodzić, podgrzewa emocje.
Słupik jest też zdania, że Jarosław Kaczyński powinien mieć większą wiedzę na ten temat i wtedy takie wypowiedzi już by się nie zdarzały. - Z całą pewnością ta wypowiedź obraziła Ślązaków i zaszkodziła dodatkowo osobom, które chciały jeszcze głosować na PiS - powiedział Tomasz Słupik. Dodał też, że w wypowiedzi Kaczyńskiego pobrzmiewa echo propagandy PRL-owskiej.
Całkowitym niezrozumieniem tematu nazywa też słowa Kaczyńskiego Jerzy Gorzelik, przewodniczący Ruchu Autonomii Śląska. W rozmowie z Wirtualną Polską podkreśla, że nawet nie dziwi go taka opinia, gdyż jest to zjawisko powszechne wśród polityków wysokiego szczebla, że nie rozumieją tych zagadnień.
Jednocześnie wyraża swoje zaniepokojenie i uważa, że niebezpieczne jest stwierdzenie Jarosława Kaczyńskiego, że akceptuje tylko taką śląskość, która jest rodzajem polskości. - Od dawna jest tak, że deklaruje się różne opcje: śląską, niemiecką, polską i nic w tym dziwnego - powiedział Gorzelik.
Zauważył też podobnie jak Tomasz Słupik, że takie opinie są jak z PRL-u. Jednocześnie przewodniczący Ruchu Autonomii Śląska tłumaczy, że rozumie Kluzik-Rostkowską, która łączy tożsamość śląską i polską. - Swoją wypowiedzią PiS natomiast zbliżył się do niemieckiej NPD i budzi demony przeszłości - dodał Gorzelik.