"PiS wykorzystało książkę o Wałęsie, by dzielić Polaków"
Książka „SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii” dzieli Polaków. Właśnie do tego wykorzystał ją PiS – powiedział w „Sygnałach Dnia” szef klubu PO Zbigniew Chlebowski.
27.06.2008 | aktual.: 27.06.2008 11:31
Jacek Karnowski: W "Dzienniku" ukazała się recenzja profesora Andrzeja Paczkowskiego, historyka, który mówi: „To książka zaangażowana, ale rzetelna” i dodaje: „Stawiana przez autorów teza, że prezydent Lech Wałęsa przekazywał Służbie Bezpieczeństwa informacje na temat sytuacji w Stoczni jest zapewne prawdziwa”. To pisze profesor Paczkowski, który nie jest jakoś zaangażowany, powiedzmy tutaj, czy nie należał do obrońców tej IPN–owskiej...
Zbigniew Chlebowski: Zawsze cenię historyków, panie redaktorze, i jestem pełen szacunku i pokory dla ich pracy, dla ich wiedzy, ale uważam, że ta książka napisana jest mimo wszystko jednostronnie. Nie zapominajmy, że w tej książce nie znalazły się takie ważne elementy, jak kwestie na przykład dotyczące ogromnej ilości materiałów, które Służba Bezpieczeństwa produkowała na Wałęsę. Przecież tak naprawdę w IPN–ie od czterech lat trwają prace prokuratorskie nad właśnie wyjaśnieniem ponad 14 tomów akt, które wyprodukowała Służba Bezpieczeństwa na Lecha Wałęsę.
Ale w roku 1970 SB nie fałszowała dokumentów, nie wpuszczała ich w swój obieg, w swój ekosystem. Przecież tam każdy materiał był kopiowany, rozsyłany do teczek obiegowych. Tego się nie da w roku 1980 sfałszować, zwłaszcza że to były fałszywki później na potrzeby zewnętrzne, a nie wewnętrzne.
- Ja, panie redaktorze, nie chcę z pewnymi rzeczywiście historycznymi zdarzeniami dyskutować. Wiem jedno – że dzisiaj ta książka dzieli Polaków, że dzisiaj, jeżeli ta książka ma być początkiem pisania nowej historii, jeżeli ta książka ma pokazywać, że... czy w złym świetle stawiać Lecha Wałęsę, to uważam, że to jest nieporozumienie. Ta książka została wykorzystana w celach na pewno politycznych, niepotrzebnie wydana z pieniędzy Instytutu Pamięci Narodowej, a więc z pieniędzy publicznych i niepotrzebnie ta książka, zwłaszcza przez polityków PiS-u, została wykorzystana tak naprawdę do dzielenia Polaków, bo czy się nam podoba, czy nie Lech Wałęsa był, jest i pozostanie wielkim człowiekiem, człowiekiem, który stanął na czele ruchu, przywrócił Polsce wolność i demokrację.