PiS wygrało pierwszą turę wyborów prezydenta miasta
Przedterminowe wybory na prezydenta Elbląga rozstrzygną się w drugiej turze pomiędzy Jerzym Wilkiem z PiS, a Elżbietą Gelert z PO. W wyborach do Rady Miasta zwyciężyło PiS, które zdobyło 10 mandatów, przed PO (siedem), SLD (pięć) i KWW Witolda Wróblewskiego (trzy).
24.06.2013 | aktual.: 24.06.2013 08:55
Miejska Komisja Wyborcza w Elblągu podała, że pierwszą turę wyborów na prezydenta Elbląga wygrał Jerzy Wilk z Prawa i Sprawiedliwości, zdobywając 11 282 głosy (31,79 proc.). Drugie miejsce w wyborach zajęła Elżbieta Gelert z Platformy Obywatelskiej, która zdobyła 7 540 głosów (21,25 proc.).
Jak poinformowała Miejska Komisja Wyborcza w Elblągu, mandaty w nowej Radzie Miasta zdobyły cztery komitety wyborcze: PiS będzie miało 10 radnych, PO - siedmiu, SLD - pięciu, a KWW Witolda Wróblewskiego - trzech.
- Te dwie osoby spotkają się w drugiej turze za dwa tygodnie - powiedział dyrektor departamentu wydziału spraw obywatelskich w elbląskim magistracie Maciej Cichosz.
Trzeci wynik w niedzielnych wyborach na prezydenta Elbląga uzyskał startujący z własnego komitetu wyborczego Witold Wróblewski (obecnie członek zarządu województwa warmińsko-mazurskiego, który to stanowisko piastuje z ramienia PSL-u). Na Wróblewskiego oddano 6 040 ważnych głosów (17,02 proc.).
Czwarte miejsce uzyskał kandydat SLD Janusz Nowak, na którego zagłosowało 3 827 osób (10,78 proc.).
Frekwencja w przedterminowych wyborach na prezydenta Elbląga wyniosła 36,59 proc.
Kolejne wyniki uzyskali: Paweł Kowszyński z KW Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro (5,58 proc.), Ewa Białkowska z KW Ruch Palikota Elbląg (4,84 proc.), Cezary Balbuza z KWW Elbląski Komitet Obywatelski (3,09 proc.), Lech Kraśniański z KWW Wolny Elbląg (2,79 proc.), Edward Pukin z KWW Naszą Partią jest Elbląg, (1,48 proc.) i Jacek Tomczak z KWW Partia Elblążan (1,38 proc.). Frekwencja w przedterminowych wyborach na prezydenta Elbląga wyniosła 36,59 proc.
"Jestem lekko rozczarowany"
Jerzy Wilk powiedział, że cieszy go poparcie, jakie uzyskał wyborach prezydenckich. Dodał, że jest natomiast "lekko rozczarowany" wynikiem głosowania do Rady Miasta. - Miałem nadzieję, że uda się nam zdobyć 13 mandatów, bo to wiele by ułatwiło - stwierdził.
W 25-osobowej Radzie Miasta żaden z komitetów nie będzie miał większości mandatów. Kandydat PiS powiedział , że będzie chciał rozmawiać o przyszłej koalicji zarówno z Witoldem Wróblewskim, jak i liderem SLD Januszem Nowakiem. Jego zdaniem oba te komitety byłyby skłonne realizować inny program niż PO.
Wilk stwierdził, że nie obawia się reakcji krajowych władz partii na ew. zawiązanie w Elblągu koalicji z Sojuszem. - Większość ludzi, którzy wystartowali z ich list nie ma nic wspólnego z PRL-em. To pokolenie 30-latków. Nie sądzę, żeby centrala mojej partii chciała się wtrącać, jeśli będę chciał realizować z nimi dobry program - ocenił Wilk.
"Jestem usatysfakcjonowana z wyników wyborów"
Elżbieta Gelert powiedziała, że wynik wyborów prezydenckich jest dla niej satysfakcjonujący, bo - jak oceniła - przed głosowaniem wiele osób stawiało krzyżyk na Platformie. - Liczby i procenty nie mają teraz większego znaczenia. Najważniejsze, że udało mi się dostać do drugiej tury - stwierdziła.
Gelert podkreśliła, że częściowo udało jej się odbudować wizerunek PO w Elblągu po odwołaniu poprzednich władz miasta, związanych z tą partią.
Kandydatka PO podkreśliła, że wygrana kandydatów PiS nie przesądza, że to ugrupowanie będzie rządzić w nowej Radzie Miasta. Trzy pozostałe komitety mogą utworzyć koalicję, która będzie miała większość z 25 mandatów radnych.
- Oczywiście, jesteśmy gotowi rozmawiać z każdym. Jednak na ewentualne ustalenia koalicyjne jest zdecydowanie za wcześnie. Będzie to możliwe dopiero po II turze wyborów prezydenckich - oceniła.
Niedzielne wybory prezydenta Elbląga były bardzo ważne dla największych partii politycznych. Poprzedni włodarz miasta - Grzegorz Nowaczyk z PO - został odwołany w referendum, teraz o sympatię mieszkańców miasta zabiegali najważniejsi politycy w Polsce.
Jeszcze w piątek o poparcie dla kandydatki PO prosił premier, który w ostatniej chwili przyjechał do Elbląga. Najważniejsi politycy Europy Plus, w tym Aleksander Kwaśniewski odwiedzali elblążan, by nakłonić ich do wsparcia lokalnej listy Ruchu Palikota Elbląg Plus. Jarosław Kaczyński z PiS mówił o potrzebie rozwoju elbląskiego portu, a klub jego partii miał w mieście wyjazdowe posiedzenie.