PiS woli komisarza niż wybory w stolicy
W czwartek Senat wprowadził poprawki do ustaw
samorządowych, które otwierają drogę PiS do rządzenia Warszawą aż
do jesiennych wyborów samorządowych
Kolejny tydzień trwa w parlamencie walka o to, kiedy warszawiacy mają wybrać następcę Lecha Kaczyńskiego. Obecne prawo wymaga, by wybory odbyły się w marcu. PiS ich nie chce, bo je najprawdopodobniej przegra.
W Sejmie PiS zaproponowało więc takie zmiany w ustawach, by komisarz wyznaczony przez premiera mógł rządzić miastem aż do jesiennych wyborów samorządowych (czyli rok, zamiast obecnego pół roku).
I przegrało - bo PO dogadała się z LPR. I razem z PSL i SLD przegłosowała, że takie zmiany wejdą w życie dopiero od następnej kadencji.
W czwartek PiS wzięło rewanż w Senacie. Jego senatorowie początkowo mieli wprowadzić poprawkę, by zmiany w ustawach weszły w życie natychmiast, tak aby uniknąć wcześniejszych wyborów w Warszawie.
Jednak ostatecznie zastosowano fortel. Jak się dowiaduje "Gazeta Wyborcza", PiS za kulisami dogadało się z LPR. Co było ceną - jeszcze nie wiadomo. Ale Liga, chcąc poprzeć PiS, byłaby w trudnej sytuacji - na najbliższym posiedzeniu Sejmu musiałaby głosować odwrotnie niż w pierwszym podejściu.
By ratować twarz partii Giertycha senator Andrzej Mazurkiewicz (PiS) zaproponował inną poprawkę. Według niej to rada miasta decydowałaby o tym, czy i kiedy mają odbyć się przedterminowe wybory na prezydenta.
W ten sposób PiS broni się przed zarzutem próby zamachu na samorządność. Jednak wynik polityczny jest taki sam - bo w Radzie Warszawy dominuje PiS, i kierownictwo partii może być pewne, że radni zgodzą się na komisarza aż do jesiennych wyborów.
A co najważniejsze: ta wersja zmiany prawa ma szansę na poparcie Sejmu. LPR po decyzji Senatu jest skłonna poprzeć taką wersję ustawy. - Jeszcze nie wiemy, czy to poprzeć, ale to chytre rozwiązanie - komentuje decyzję senatorów Bogusław Kowalski, jeden z liderów LPR.
PiS może też liczyć na Samoobronę - tą koncepcję długich rządów komisarza popierała i poprze. - Nic nie wskazuje na to, byśmy zmienili zdanie - mówi Krzysztof Filipek, wiceszef Samoobrony.
Przeciw będzie PSL, PO i SLD, ale to za mało, aby pogrzebać plan PiS. - To sztuczka PiS, której celem są długie rządy komisarza w Warszawie i uniknięcie demokratycznych wyborów- mówił w czwartek "Gazecie" Jan Rokita z PO. (PAP)
Więcej: *Gazeta Wyborcza - PiS: w Warszawie woli komisarza niż wyboryGazeta Wyborcza - PiS: w Warszawie woli komisarza niż wybory*