PiS w Radomiu sprzedaje "cegiełki" na pomnik L. Kaczyńskiego
Budowa pomnika Lecha Kaczyńskiego w Radomiu, zainicjowana przez rządzące miastem PiS, spotkała się ze sprzeciwem opozycji i wielu radomian. Działacze PiS przekonują jednak, że ich inicjatywa ma licznych zwolenników i zapewniają, że z niej nie zrezygnują.
26.04.2012 | aktual.: 26.04.2012 18:00
W Radomiu prowadzona jest publiczna zbiórka pieniędzy na budowę pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Pomnik ma stanąć w tym mieście w trzecią rocznicę katastrofy pod Smoleńskiem. "Cegiełki" o nominałach: 10, 100, 500 i 1000 zł można kupować w siedzibie PiS.
Inicjatywę Prawa i Sprawiedliwości krytykują politycy opozycji. Według posła Platformy Obywatelskiej Radosława Witkowskiego pomnik Lecha Kaczyńskiego nie jest w Radomiu potrzebny, a 300 tys. zł, za które ma być wybudowany, powinno się przeznaczyć na "bardziej szczytny cel".
Dużo lepszym rozwiązaniem dla uhonorowania prezydenta Kaczyńskiego - zdaniem parlamentarzysty - mogłoby być powołanie Fundacji im. Lecha Kaczyńskiego, która np. fundowałaby stypendia dla dzieci z niezamożnych rodzin.
- Stawianie pomnika, który znów podzieli radomian, wywoła mnóstwo złych emocji i stanie się jedynie miejscem, w którym PiS będzie mógł organizować kolejne manifestacje w obronie Telewizji Trwam czy wiece poparcia dla Jarosława Kaczyńskiego - powiedział Witkowski.
Także według posła Ruchu Palikota Armanda Ryfińskiego pieniądze zbierane przez komitet lepiej byłoby przeznaczyć na jakąś akcję charytatywną. - W Polsce mającej obecnie wiele problemów warto by było skupić się na pomocy żywym: młodym ludziom, starszym czy wykluczonym, niż wydawać pieniądze na pomnik Lecha Kaczyńskiego - stwierdził Ryfiński.
Zdaniem parlamentarzysty Lech Kaczyński nie zasłużył się w żaden wyjątkowy sposób ani dla Radomia, ani dla Polski. Podobne zdanie mają także opozycyjni radni z Radomia. - Nie chcę dokonywać oceny Lecha Kaczyńskiego jako prezydenta, ale dla społeczności radomskiej nie zrobił on nic - powiedział Zenon Krawczyk z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Według radnego pomnik Lecha Kaczyńskiego powstaje właśnie w Radomiu, ponieważ w tym mieście rządzi wywodzący się z Prawa i Sprawiedliwości prezydent Andrzej Kosztowniak. - PiS sobie zdaje sprawę, że w innym mieście budowa pomnika by nie przeszła. Nikt nie wyraziłby zgody na publiczną zbiórkę pieniędzy na ten cel i nie zapewniłby atrakcyjnego miejsca na postawienie pomnika - stwierdził Krawczyk. Dodał, że poparcie wszystkich partii politycznych zyskałby z pewnością pomysł wybudowania pomnika poświęconego wszystkim ofiarom katastrofy smoleńskiej, a nie tylko prezydentowi Kaczyńskiemu.
Zarzuty opozycji odpiera przewodniczący Społecznego Komitetu Budowy Pomnika śp. Prezydenta RP Profesora Lecha Aleksandra Kaczyńskiego, poseł PiS Marek Suski. Jak dowodził, Lech Kaczyński, Honorowy Obywatel Radomia, miał szczególne zasługi dla tego miasta. - Choćby odznaczając bohaterów radomskiego Czerwca 1976, przypominając o wielkim wkładzie Radomia w odbudowę Polski demokratycznej - argumentował Suski.
Sugestie opozycji, by przeznaczyć pieniądze na cele charytatywne zamiast na budowę pomnika, parlamentarzysta PiS nazwał "typowym populistycznym wybiegiem". - Zawsze w takich sytuacjach, jak komuś coś nie pasuje, używa się argumentu głodnych dzieci. Trzeba przyznać, że Platforma w populizmie prześcignęła już nawet Samoobronę - skomentował Suski.
Polityk PiS zaznaczył też, że oprócz budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego w planach jest także powołanie stowarzyszenia, które ma krzewić jego pamięć poprzez wspieranie ludzi młodych.
Dyskusja nt. budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego toczy się też na forach internetowych i portalach społecznościowych. Według Suskiego większość radomian chce jednak, by pomnik powstał. Parlamentarzysta powołał się na internetowy sondaż "Gazety Wyborczej", w którym na ponad 10 tys. kliknięć przeszło 60 proc. głosujących poparło inicjatywę PiS.