"PiS to znaczy Pesymizm i Strach"
- Donald Tusk zszedł poniżej pewnego poziomu. Trwa degradacja polskiego życia publicznego przez PO i Tuska - powiedział Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej po kongresie partii. Kaczyński odniósł się do wcześniejszych słów premiera na temat Prawa i Sprawiedliwości. Donald Tusk powiedział, że skrót PiS można rozwinąć jako pesymizm i strach.
25.09.2010 | aktual.: 25.09.2010 19:32
Premier powiedział m.in, że Platforma powinna stanowić "skuteczną blokadę, skuteczną barierę dla tych, dla których polityka ze swojej istoty to szukanie konfliktów, a katastrofa to najlepsza okoliczność polityczna, jaka może się zdarzyć".
Kaczyński przyznał, że zawsze bardzo krytycznie oceniał Tuska, ale nie spodziewał się z jego strony czegoś takiego. - Nie będę się wdawał w dyskusję z człowiekiem, który uważa, że ja stratę swojego brata bliźniaka - a to jest szczególnie bliski związek - bratowej i wielu przyjaciół, traktuję jako wydarzenie oczekiwane - skomentował słowa Tuska prezes PiS.
Jego zdaniem, premier "zszedł poniżej pewnego poziomu, już naprawdę bardzo niskiego". - Trwa degradacja polskiego życia publicznego przez Platformę Obywatelską i osobiście przez Donalda Tuska - ocenił Kaczyński.
Jak mówił podczas konferencji prasowej, słowa Tuska to próba przemawiania do swojego elektoratu, który "najwyraźniej przyjmuje tego rodzaju stwierdzenia i który jednocześnie jest jednak coraz bardziej, mimo wysiłków tej osłony medialnej, konfrontowany z rzeczywistością".
"PiS jest jedyną partią, która ma program"
Kaczyński podkreślił, że PiS jest jedyną partią, która ma program "napisany, gotowy, uzupełniany". - To nas różni m.in. od Platformy Obywatelskiej. I to jest program wielkiego optymizmu - zaznaczył.
Jak mówił prezes PiS, Polska "powinna być krajem noblistów, powinna być krajem, który uczestniczy w światowym obiegu wydarzeń ważnych, znanych w skali globalnej, powinna zmienić swój status i powinni zmienić swój status Polacy na nieporównanie lepszy".
- I to jest wielki optymizm, to jest wiara w Polskę. Tej wiary zupełnie braknie panu Tuskowi i jego partii. Ta bierność, to przeświadczenie, które wyrażał chociażby na posiedzeniach RBN, że tak naprawdę to nic się nie da zrobić, że jak jest powódź, to że jest trochę lepiej niż było w 1997 roku, to jest wielki postęp, to jest właśnie to, z czym my walczymy - mówił prezes PiS.
- Żeby Polska się zmieniła, to trzeba wielkich reform i trzeba naruszenia pewnych interesów. Pan Tusk na pewno tych interesów nie naruszy. Nie chce robić żadnych reform, bo to jest ryzykowne - ocenił.
Prezes PiS był pytany, czy nie zechciałby rozwinąć skrótu PO, podobnie jak Donald Tusk rozwinął skrót PiS, jako "pesymizm i strach" odparł, że "to dziecinada". - My nie mamy zamiaru się bawić, to jest dziecinada, a nie poważna polityka. Oni chcą sprowadzić wszystko do takiej zabawy na bardzo niskim poziomie, my chcemy być poważnymi politykami poważnego narodu i to jest różnica między nami - odpowiedział Kaczyński.