"PiS straci na odejściu Zalewskiego"
Zdaniem publicystów, Prawo i Sprawiedliwość straci na odejściu z partii przewodniczącego sejmowej komisji spraw zagranicznych Pawła Zalewskiego. Za krytyczne słowa pod adresem szefowej dyplomacji posła czeka partyjny sąd koleżeński.
07.07.2007 | aktual.: 07.07.2007 11:06
Bronisław Wildstein z "Rzeczpospolitej" podkreślił w Trójce, że premier stawia na wierne Porozumienie Centrum. Jarosław Kaczyński, zdaniem Wildsteina, ma wizję przebudowy Polski i podporządkowuje jej swoje działania polityczne. Aby zrealizować swój cel wykorzystuje członków PiS i samą partię jako narzędzie. Taka polityka zdaniem publicysty jest niebezpieczna, bo prowadzi z jednej strony do stworzenia partii wodzowskiej, a z drugiej do eliminacji pewnych osób, które stanowiły o jej sile.
Piotr Zaremba z "Dziennika" uważa, że osoby niezwiązane z Porozumieniem Centrum od jakiegoś czasu zaczynają z PiS-u znikać, albo są marginalizowane. Publicysta podkreślił, że taki los czeka Pawła Zalewskiego. Zdaniem publicystów podobny los może spotkać ministra kultury Kazimierza Michała Ujazdowskiego, który nie należy do zwolenników radykalnej linii partii, oraz ścisłego sojuszu z LPR i Samoobroną.
Publicysta "Gazety Wyborczej" Bartosz Węglarczyk tłumaczył z kolei, że w każdym kraju toczy się normalna debata na temat skutków szczytu. Węglarczyk podkreśla, że zarówno rządy Wielkiej Brytanii jak i Irlandii są bardzo ostro atakowane przez opozycje. Jednak w przeciwieństwie do Polski, dzięki głosom krytyki nawiązywana jest dyskusja i nikt jej nie uważa za "paranoję" - jak to określił premier Kaczyński.