PiS: rząd chce się zabarykadować
Rząd próbuje się zabarykadować, wykorzystując niewielką większość parlamentarną - "swego rodzaju wspólnotę strachu przed nowymi wyborami i odpowiedzialnością" - ocenił szef Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem, prezydent jak najszybciej powinien wystąpić z orędziem do parlamentu.
09.06.2003 16:00
"Plany Leszka Millera skierowane są na obronę interesów pewnej grupy, interesu partykularnego i obronę osobistych ambicji, a nie na realizację polskich interesów. Mamy do czynienia z próbą zabarykadowania się tego rządu" - powiedział lider PiS na konferencji prasowej w poniedziałek.
Jego zdaniem, prezydent Aleksander Kwaśniewski powinien, być może jeszcze na najbliższym posiedzeniu Sejmu, wygłosić orędzie do parlamentu, w którym dokonałby oceny sytuacji i sformułował oczekiwania. "Te słowa miałyby na pewno bardzo poważne znaczenie, także z punktu widzenia zwolenników SLD" - powiedział J. Kaczyński.
Dodał, że podczas konsultacji z prezydentem PiS jasno postawiło "sprawę obecnego rządu i jego dalszej obecności na scenie politycznej". Sprawowanie władzy przez rząd Millera Kaczyński określił jako "najistotniejszą przeszkodę, bez której usunięcia, załatwienie innych spraw będzie niemożliwe".
"Prezydent koncentrował się na sprawach merytorycznych, ocenach dotyczących przyszłości, a sprawa rządu nie została podjęta w taki sposób, jakiego oczekiwaliśmy. Pewnego rodzaju ostrożność w tej sprawie jest kontynuowana" - ocenił szef PiS.
Podczas poniedziałkowego posiedzenia Rady Krajowej SLD, Miller zaproponował, by na najbliższym posiedzeniu Sejmu, w tym tygodniu, został przegłosowany wniosek o wotum zaufania dla jego rządu.
Szef rządu uznał też, że należy powrócić do koncepcji przeprowadzenia najbliższych wyborów parlamentarnych wiosną 2005 r., oraz że warto rozważyć wprowadzenie podatku liniowego. Premier poinformował też, że zamierza przenieść kompetencje zarządzania gospodarką do Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej.