PiS: referendum ws. Karnowskiego - jak najszybciej
PiS zaapelowało do
radnych Sopotu o jak najszybsze złożenie podpisów pod wnioskiem
o referendum w sprawie odwołania prezydenta tego miasta Jacka
Karnowskiego.
22.02.2009 | aktual.: 22.02.2009 18:26
"Niezmiennie od lipca roku 2008, sopockie PiS domaga się złożenia przez prezydenta miasta mandatu ze względu na poważne podejrzenia, a później prokuratorskie zarzuty o charakterze korupcyjnym. Sopockie PiS podziela pogląd premiera, zgodnie z którym o przyszłości prezydenta miasta powinni jak najszybciej zdecydować mieszkańcy Sopotu" - czytamy w komunikacie PiS.
Poseł PiS, Jacek Kurski oświadczył podczas konferencji prasowej w Gdańsku, że "PiS jest gotowe do współdziałania z PO na forum Rady Miasta Sopotu w sprawie przeprowadzenia koniecznych działań maksymalnie skracających czas potrzebny do odwołania Karnowskiego".
Sopocki radny PiS, Dariusz Łapiński powiedział na konferencji prasowej, że PiS chce aby takie referendum odbyło się 7 czerwca, razem z wyborami do Parlamentu Europejskiego. - Wówczas nie byłoby zagrożenia niedostatecznej frekwencji i mniejsze byłyby koszty związane z organizacją referendum - dodał.
Według przedstawicieli PiS, wniosek radnych (wystarczą podpisy 6 radnych) o przeprowadzenie referendum powinien być gotowy na początku przyszłego tygodnia. Przewidują, że sesja, na której Rada Miasta przegłosowałaby wniosek o przeprowadzenie referendum mogłaby się odbyć 9 lub 10 marca.
Podejrzany o korupcję Jacek Karnowski oświadczył na początku lutego, że chce, aby to mieszkańcy miasta zdecydowali w referendum, czy ma zostać na stanowisku, czy z niego odejść. Trzeba zebrać ponad 3 tys. podpisów; Karnowski twierdzi, że zebrano już ponad połowę z tej liczby.
W ocenie PiS, to do radnych Sopotu, a nie bezpośrednio do prezydenta należy obowiązek oddania decyzji w ręce wyborców. - Apelujemy do radnych Sopotu o odwagę. Niezależnie od wyniku referendum mieszkańcy naszego miasta docenią uczciwą pracę radnych na ich rzecz - czytamy w komunikacie.
W piątek premier Donald Tusk powiedział, że radni PO w Sopocie powinni podjąć decyzję o przegłosowaniu wniosku o przeprowadzenie w tym mieście referendum ws. odwołania Karnowskiego. Premier argumentował, że Karnowski - na którym ciążą zarzuty - nie powinien sprawować funkcji prezydenta.
W sobotę Zarząd Regionu Pomorskiego PO przyjął uchwałę w sprawie przeprowadzenia referendum, dotyczącego odwołania prezydenta Sopotu.
Gdańskie biuro Prokuratury Krajowej zarzuciło Karnowskiemu przyjęcie korzyści majątkowych w wysokości ponad 67 tys. zł od miejscowego dilera samochodowego Włodzimierza Groblewskiego. Diler miał sprzedać prezydentowi po zaniżonej cenie oraz wykonać w domu Karnowskiego bezpłatnie prace remontowe. Zdaniem prokuratury, kolejną łapówkę w postaci wykonanych bezpłatnie usług budowlanych o wartości 2 tys. zł Karnowski miał przyjąć od innego miejscowego przedsiębiorcy - Mariana D.
Oprócz przyjmowania łapówek prokuratura zarzuciła też Karnowskiemu, że zażądał od trójmiejskiego biznesmena, Sławomira Julkego łapówki w postaci dwóch mieszkań. Lokale miały być zapłatą dla prezydenta za pomoc w uzyskaniu w sopockim urzędzie zgody na rozbudowę strychu w jednej z kamienic w tym mieście.
W apelu PiS powołuje się też na doniesienia mediów o nowych wątkach afery sopockiej. "Rzeczpospolita" napisała, że kierowana przez poszukiwanego listem gończym mężczyznę firma z Krakowa - po kupieniu atrakcyjnej nieruchomości od miasta Sopot - zatrudniła syna szefa sopockiej PO. Sprawą - jak podaje "Rz" - interesuje się CBA i gdański wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej.