PiS przedstawił swojego kandydata do Trybunału Konstytucyjnego. Kim jest Justyn Piskorski?
Stanowisko po zmarłym sędzim Lechu Morawskim pozostaje wolne. Klub Prawo i Sprawiedliwość znalazł już jednak kandydata na jego następcę. Mowa o Justynie Piskorskim. Nie wiadomo na razie, z kim będzie konkurował o tę funkcję. Pozostałe kluby parlamentarne nie zgłosiły bowiem swoich kandydatów. Czego można się po nim spodziewać? Jego poglądy są dość kontrowersyjne.
17.08.2017 | aktual.: 28.03.2022 12:01
- Zarówno wykształcenie, jak i bogate doświadczenie zawodowe wskazuje, że pan Justyn Piskorski jest dobrym kandydatem na sędziego Trybunału Konstytucyjnego - tak klub PiS uzasadnił swoją decyzję o zgłoszeniu kandydatury sędziego Piskorskiego na następcę zmarłego w lipcu sędziego Morawskiego.
Co wiadomo o Piskorskim? Urodził się w 1971 r. Ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz magisterskie studia podyplomowe w zakresie prawa porównawczego na Reńskim Uniwersytecie im. Fryderyka Wilhelma w Bonn.
Odbył też aplikację prokuratorską w Poznaniu. W 2002 r. został doktorem nauk prawnych na UAM. W 2014 r. uzyskał stopień doktora habilitowanego nauk prawnych.
1 września 2017 r. rozpoczął pełnić funkcję kierownika Katedry Prawa Karnego Wydziału Prawa i Administracji UAM. Naukowo zajmuje się zagadnieniami prawa karnego, polityki kryminalnej i kryminologii oraz prawa karnego międzynarodowego i europejskiego.
Kariera poza uczelnią
Jak tylko decyzja PiS dotarła do opinii publicznej, w mediach społecznościowych pojawiły się komentarze dot. Piskorskiego. Jeden z internautów zwrócił uwagę na media, w których udzielał się potencjalny sędzia TK. Wśród wymienionych tytułów znalazły się te o katolicko-narodowym charakterze. Publikacje z nazwiskiem kandydata PiS znaleźć można m.in. w "Naszym Dzienniku", "Gościu" czy pismach Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X (lefebrystów).
Był też prelegentem VI Konferencja Edukacji Klasycznej pod nazwą „Edukacja drogą do świętości". Na portalu nacjonalista.pl znajdziemy jego artykuł o ojcostwie, a w nim dość kontrowersyjną tezę: "Przemoc w rodzinie nie jest problemem, o ile jest to rodzina biologiczna".
Jak tłumaczył w tekście "Ojcostwo – znaczenie i zagrożenia", różnego rodzaju akty prawne zmierzające do walki z „przemocą w rodzinie” to przejaw "zamachu na ojcostwo, na postrzeganie naturalnych ról społecznych, a nawet na płeć". - Przemoc w rodzinie jest pojęciem fałszywym - podkreślił.
- Przemoc w rodzinie zatem nie jest problemem, o ile jest to rodzina biologiczna - dodał. Na poparcie swojej tezy przytoczył argumenty: "Ojczymowie są wyraźnie okrutniejsi w sposobie zadawania śmierci niż ojcowie" oraz "53 proc. wszystkich zabitych dzieci zostało zabitych przez ojczyma lub macochę".
Na razie konkurencji dla Piskorskiego nie widać. Kluby opozycje nie tylko nie zaproponowały do tej pory swoich kandydatów, ale też nie zamierzają. Tłumaczą, że nie chcą brać udziału w "awanturze o Trybunał" i "kadrowych ustawkach z PiS".
Przypomnijmy, że TK ma m.in. zbadać konstytucyjność aborcji z powodu wady płodu lub ciężkiej choroby zagrażającej jego życiu.
Źródło: WP