PiS: PO buduje biurokrację
Dwukrotny wzrost zatrudnienia urzędników w dolnośląskim Urzędzie Marszałkowskim krytykują politycy PiS. - W 2006 r. było ich 500, dziś ponad 1000 - mówił podczas happeningu pod dolnośląską siedzibą PO szef klubu PiS w sejmiku Paweł Hreniak.
23.03.2011 | aktual.: 23.03.2011 15:52
Działacze PiS podczas środowego happeningu rozdawali ulotki i namawiali przechodniów do wysyłania kartek za pośrednictwem Poczty Polskiej do siedziby dolnośląskiej PO. Z kolei politykom PO zamierzają wręczyć statuetkę w "nagrodę za pierwsze miejsce w budowaniu biurokracji na Dolnym Śląsku".
Wzrost zatrudnia w urzędzie w ostatnich czterech latach sekretarz województwa dolnośląskiego Dariusz Kowalczyk tłumaczy reformą administracji polegającą na przekazaniu części obowiązków samorządom oraz z realizacją programów unijnych.
W środę działacze PiS zorganizowali happening, aby zainteresować Dolnoślązaków tym, co - jak wyjaśniali - "dzieje się w Urzędzie Marszałkowskim".
Według Hreniaka dolnośląska Platforma Obywatelska doprowadziła do wzrostu liczby urzędników w Urzędzie Marszałkowskim w ostatnich czterech latach o 100%. - Obecnie pracuje tam ponad tysiąc urzędników, a w 2006 r. było ich 500. A ogłaszano przecież walkę z biurokracją - zaznaczył Hreniak.
Zauważył również, że przez cztery lata wzrosła liczba posad kierowniczych i dyrektorskich w urzędzie. - Kiedyś stanowisk kierowniczych było 43, dziś 69 - dodał.
Kowalczyk powiedział, że wzrost zatrudnienia, związany z realizacją programów unijnych, zaakceptował jeszcze zarząd województwa, kiedy marszałkiem był Paweł Wróblewski (wówczas PiS, w latach 2004-2006 marszałek województwa dolnośląskiego). - Wzrost w tym obszarze nastąpił w 2007 r., a obecnie przy funduszach unijnych pracuje 300 osób - tłumaczył Kowalczyk.
Jak dodał w ostatnich latach nastąpił również wzrost zatrudnienia urzędników w obszarach zajmujących się ochroną środowiska oraz rozbudową infrastruktury. Kowalczyk zaznaczył przy tym, że niecałe 70% etatów w Urzędzie Marszałkowskim finansowanych jest ze środków unijnych, gdy tymczasem w 2006 r. było to 7%.