PolskaPiS nie uznaje zjazdu Związku Polaków na Białorusi

PiS nie uznaje zjazdu Związku Polaków na Białorusi

PiS nie uznaje organizowanego przez białoruskie władze powtórzonego zjazdu Związku Polaków na Białorusi, który ma się odbyć w najbliższą sobotę w Wołkowysku niedaleko Grodna. Prezes PiS Jarosław Kaczyński jako szef partii, która niebawem zapewne będzie współrządzić, zapowiada zakaz wjazdu do Polski dla uczestników tego zjazdu.

Jest to reakcja na przesłany Kaczyńskiemu oraz szefom innych ugrupowań list nie uznawanej przez władze Białorusi prezes Związku Polaków Andżeliki Borys. Apeluje ona w liście, aby "jeszcze przed farsą, która ma się odbyć w Wołkowysku", Kaczyński zechciał "głośno zamanifestować solidarność z prześladowanymi na Białorusi Polakami".

Powtórzony 6. zjazd Związku Polaków na Białorusi (ZPB) jest wynikiem decyzji władz tego kraju, które nie uznały prawomocności zjazdu z marca i wybranego na nim kierownictwa z prezes Andżeliką Borys na czele.

Wszystko wskazuje na to, że po tych wyborach partia, której jestem szefem, będzie współrządziła (...) My nie uznajemy tego zjazdu, uważamy go za przedsięwzięcie nielegalne i antypolskie - powiedział Kaczyński na konferencji prasowej.

Podejmiemy wszystkie decyzje, które są tutaj potrzebne - odnoszące się do uczestników tego przedsięwzięcia - te osoby z całą pewnością będą miały całkowity zakaz wjazdu do kraju. Uczynimy wszystko, żeby miały całkowity zakaz wjazdu do UE - oświadczył.

Podkreślił, że jeśli zjazd się odbędzie, to "ta fałszywa, polska tylko w cudzysłowie, organizacja będzie pozbawiona jakiejkolwiek pomocy, nie będzie z nią jakiejkolwiek współpracy". Będziemy ją traktowali po prostu jako dywersyjne przedsięwzięcie władz Białorusi - oświadczył Kaczyński.

Nie wyobrażam sobie, żeby nasi przyszli partnerzy koalicyjni mogli w tej sprawie sądzić coś innego - zaznaczył.

Natomiast wiceprezes PiS Adam Lipiński poinformował, że powołany kilka tygodni temu Komitet Solidarni z Białorusią wysyła obserwatorów, "którzy będą obecni od dzisiaj już na Białorusi - będą przekazywali relacje z tego, co się tam dzieje".

Nie chciał podać ich nazwisk, bo zapewne uniemożliwiłoby to im wjazd do tego kraju. Kaczyński pytany, czy wybierają się tam również posłowie, odparł, że nie może o tym rozmawiać. Zapewnił jednocześnie, że PiS nie chce wykorzystywać tej sprawy w kampanii wyborczej.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)