PiS: nie ma żadnego paktu z Platformą
Nie ma żadnego paktu z PO w kwestii wyborów. Platforma wielokrotnie deklarowała poparcie wniosku o samorozwiązanie Sejmu i przecież złożyła taki wniosek. Liga Polskich Rodzin nie chce wniosku poprzeć, Samoobrona też. SLD deklaruje różne inicjatywy, co wskazuje na to, że wciąż się waha - poinformował reporterów w Sejmie wiceprezes PiS Adam Lipiński. Dzisiaj drugi dzień obrad po wakacyjnej przerwie. Z pewnością równie gorący jak w środę.
Poza głosami PiS-u i Platformy musimy mieć jeszcze poparcie przynajmniej jednego, albo dwóch klubów, czyli minimum 307 parlamentarzystów. Ten rząd stracił większość i jeżeli nie jest w stanie jej odzyskać, muszą być wybory. To jest takie abecadło polityczne, abecadło demokracji i dziwię się, że wielu komentatorów i dziennikarzy to kwestionuje - powiedział reporterom w Sejmie Lipiński. Wczoraj wieczorem klub PiS złożył u marszałka Sejmu wniosek o skrócenie kadencji Sejmu.
Wiceszef PiS-u stwierdził, że liczy na rozsądek ze strony SLD podczas głosowania 7 września - partii, która jest przecież największym krytykiem rządu Jarosława Kaczyńskiego. To będzie komiczne, jeśli nie chcą aby doszło do rozwiązania Sejmu i dymisji rządu - podsumował Lipiński. I dodał, że to nic innego jak przedwyborcza retoryka opozycji. Są jeszcze inne kluby, który mogą poprzeć samorozwiązanie Sejmu. Sądzę, że PSL poprze taki wniosek. Trudniej będzie przekonać posłów niezrzeszonych, bo oni prawdopodobnie stracą mandaty. Ale mam nadzieję, że odpowiedzialność za państwo, za parlament skłoni tych posłów, żeby zachowali racjonalnie i poprali taki wniosek.
Lipiński zapewnił dziennikarzy, że dla PiS-u nie ma większego znaczenia, który wniosek o skrócenie kadencji będzie głosowany (w Sejmie są już dwa inne zgłoszone przez kluby PO i SLD). Ważne jest aby uzyskał wymagane poparcie.
Marek Grabski, Wirtualna Polska