PiS nie chce zmian ws. finansowania partii z budżetu
Partia Kaczyńskiego nie wie, jak zachować się w powakacyjnych głosowaniach nad likwidacją finansowania partii z budżetu - donosi "Gazeta Wyborcza". Jednym z pomysłów może być obciążenie większymi składkami europosłów.
Jeśli propozycja PO przeszłaby przez parlament do końca 2013 r., nowe przepisy zaczęłyby obowiązywać od przyszłego roku. Roku otwierającego wyborczy maraton (w 2014 odbędą się wybory do europarlamentu i samorządu, w 2015 - prezydenckie i parlamentarne).
- Powinno zostać tak, jak jest. Może nie jest to doskonały system, ale na pewno najbezpieczniejszy. Zniesienie subwencji będzie prowadzić do patologii - mówi wiceprezes PiS Beata Szydło.
Jednym z pomysłów PiS jest dociążenie przyszłych europosłów. - Będę płacić na partię nie kilkaset złotych, ale kilka tysięcy - mówi jeden z polityków Prawa i Sprawiedliwości. Miesięczne wynagrodzenie europosła to ponad 6 tys. euro plus ok. 80 tys. zł na biura poselskie - to olbrzymi potencjał, który daje możliwość na finansowanie partii.
Na razie nie ma wyraźnej propozycji PiS w tym zakresie.