PolskaPiS nie chce prywatyzacji górnictwa

PiS nie chce prywatyzacji górnictwa

Prawo i Sprawiedliwość uważa, że polska
polityka energetyczna powinna być oparta na węglu, jako
gwarancie bezpieczeństwa energetycznego. Partia sprzeciwia się
prywatyzacji górnictwa. Jej honorowy prezes, kandydat na
prezydenta Lech Kaczyński, widzi w nim - jak mówił
w Katowicach - jedno z kół zamachowych śląskiej gospodarki.

11.09.2005 | aktual.: 11.09.2005 16:40

Brak bezpieczeństwa energetycznego Kaczyński nazwał "głównym zagrożeniem dla faktycznej niezawisłości Polski".

W Nikiszowcu - zabytkowej, robotniczej dzielnicy Katowic, Kaczyński spotkał się m.in. z działaczami "Solidarności" kopalni "Wieczorek". W familoku (blisko 100-letnim robotniczym domu) gościł na obiedzie u śląskiej rodziny. Wcześniej, złożył kwiaty przed pomnikiem upamiętniającym śmierć 9 górników z kopalni "Wujek", którzy zginęli od milicyjnych kul w stanie wojennym.

Podczas spotkania ze związkowcami Kaczyński przekonywał, że w sytuacji, gdy największe pokłady ropy naftowej są w krajach niestabilnych politycznie, a oparcie energetyki na gazie oznacza uzależnienie od importu, oczywiste jest postawienie na węgiel. Tym bardziej, że jego produkcja w Polsce przestała być deficytowa.

Trzeba powiedzieć jasno, że chcemy, aby produkcja węgla była w Polsce utrzymana i że górnictwo to nie jest teren, który chcemy powoli likwidować - mówił Kaczyński, zaznaczając, że chociaż "budżet nie jest z gumy", to kopalnie mogłyby w uzasadnionych przypadkach otrzymywać pewne wsparcie na modernizację.

_ Górnictwo to podstawowe koło zamachowe, jeśli chodzi o poprawę sytuacji gospodarczej w regionie śląskim. Oczywiście, trzeba też uruchamiać inne koła zamachowe. Śląsk ma szanse, ale trzeba mu je otworzyć_ - przekonywał kandydat na prezydenta.

Spotkanie ze związkowcami zorganizowano w 25. rocznicę podpisania Porozumień Katowickich, które zakończyły strajki zakładów okręgu katowickiego w 1980 roku. Kaczyński zwrócił uwagę, że te nieco zapomniane umowy władzy z robotnikami ostatecznie potwierdziły możliwość zakładania wolnych związków zawodowych w całej Polsce.

Po spotkaniu ze związkowcami Kaczyński gościł w mieszkaniu Zofii i Kazimierza Sowińskich. Pani Zofia pracowała w domu towarowym, teraz jest na zasiłku przedemerytalnym, jej mąż to pracownik powierzchniowy kopalni "Wieczorek". Osiedle, na którym mieszkają - Nikiszowiec - to wybudowane w początkach XIX wieku charakterystyczne domy z czerwonej cegły, miejsce często wykorzystywane przez filmowców. Kazimierz Kutz kręcił tu swoje najsłynniejsze filmy o Śląsku.

Kandydat na prezydenta zjadł tradycyjny śląski niedzielny obiad - rosół z makaronem, roladę z kluskami i modrą (czerwoną) kapustą. Szczególnie - jak mówił - smakowała mu rolada i kluski. Kaczyński powiedział, że nie sądzi, aby wizyta w domu typowej śląskiej rodziny mogła być odebrana negatywnie, jako propaganda wyborcza. Dodał, że ceni sobie rozmowy ze wszystkimi ludźmi. _ To właśnie im powinna służyć polityka_ - podkreślał.

W poniedziałek rano Kaczyński zjedzie pod ziemię w Zakładzie Górniczym Piekary w Piekarach Śląskich, a po mszy w piekarskim sanktuarium spotka się z metropolitą katowickim, arcybiskupem Damianem Zimoniem. (mg)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)