"PiS modli się po nocach o kryzys"
- Mamy siedzieć cicho, gdy PiS biega z kanistrem i z zapałkami i wywołuje kryzys i modli się o niego po nocach? - mówił w Kontrwywiadzie RMF szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak. - Polska gospodarka jest zagrożona, a po drugiej stronie nie ma partnera do poważnej rozmowy - dodał.
20.02.2009 | aktual.: 20.02.2009 11:19
Konrad Piasecki: Panie ministrze, a myśli pan, że takie wystąpienie jak to wczoraj ministra Rostowskiego, który powiedział: Przyszedł na moment. Potem się znudził i wyszedł. Jeżeli PiS chce być poważnym partnerem w walce z kryzysem, to nie może być tak, że teoretycznie, potencjalny premier nie jest na takiej debacie - czy to jest naprawdę dobra gleba do zawierania jakichkolwiek porozumień politycznych?
Sławomir Nowak: Ale to jest prawda panie redaktorze.
To nie jest prawda.
- Jeżeli jednym z wnioskodawców tej debaty był PiS, czyli prezes Kaczyński i prezes Kaczyński najpierw się spóźnia, w ogóle nie jest a wystąpieniu ministra Rostowskiego…
Panie ministrze, ale wie pan doskonale, że obecność na sali o niczym nie przesądza.
- Przesądza, bo widzi się o tym, że się szanuje temat i szanuje się wyborców, których się reprezentuje.
Pamiętamy jednego lidera opozycji, który wezwał rząd do dymisji, a potem wyjechał na wakacje.
- Ja rozumiem, kiedy posłowie PiS masowo opuścili salę obrad, to też był problem związany z klimatyzacją. To jest niepoważne.
- Jak najbardziej słuszne. Proszę się nie zżymać w sytuacjach kiedy naprawdę dyskutujemy o problemach, które dotykają coraz więcej Polaków, w sytuacji, w której naprawdę polska gospodarka jest fundamentalnie zagrożona, a nie ma partnera do poważnej rozmowy po drugiej stronie. Czego pan się spodziewa? Że będziemy siedzieli cicho w sytuacji, w której PiS biega z kanistrem i z zapałkami i wywołuje kryzys. Modli się po nocach o ten kryzys. Mamy siedzieć cicho?