PolskaPiS krytycznie o reformie procedury karnej: to prezent dla przestępców

PiS krytycznie o reformie procedury karnej: to prezent dla przestępców

PiS krytycznie ocenia przyjętą przez sejm reformę procedury karnej, która - w zamierzeniach rządu - ma prowadzić do usprawnienia procesów. Prezes PiS Jarosław Kaczyński przekonuje, że zmiany te będą gwarantować bezkarność zamożnym przestępcom.

PiS krytycznie o reformie procedury karnej: to prezent dla przestępców
Źródło zdjęć: © WP.PL | Marcin Gadomski

30.08.2013 | aktual.: 30.08.2013 15:52

- To jest kolejny wielki prezent dla środowisk przestępczych i umocnienie fatalnego, skrajnie niesprawiedliwego, nieefektywnego społecznie i gospodarczo systemu, który w Polsce został ustanowiony po 1990 roku - argumentował Kaczyński na piątkowej konferencji prasowej w sejmie.

- Mamy do czynienia z posunięciem niesłychanie szkodliwym i wpisującym się w to, co dzieje się w Polsce w ostatnich latach i miesiącach. Przedstawiciele "Pruszkowa" brylujący na salonach to istota tego, co się w Polsce dzieje - mówił lider Prawa i Sprawiedliwości.

Jak przekonywał, ustawa "w dużej mierze gwarantuje bezkarność ludziom zamożnym, także zamożnym przestępcom, którzy będą mogli mieć dobrą ochronę prawną".

Jednocześnie - według Kaczyńskiego - wprowadzone zmiany procedury karnej "w wyjątkowo złej sytuacji stawia tych, których na adwokatów prywatnie wynajętych nie stać". - Wiadomo, że ochrona z urzędu w ogromnej większości przypadków jest obroną bardzo słabą - dodał.

Jako zły pomysł Kaczyński ocenił też przekazanie śledztw policji. - Uniezależnienie prokuratury od ministerstwa sprawiedliwości uzasadniano tym, że śledztwa powinna prowadzić instytucja niezależna od władzy wykonawczej. A teraz śledztwa ma prowadzić policja, która jest organizacją paramilitarną całkowicie podporządkowaną ministrowi spraw wewnętrznych - stwierdził Kaczyński.

- Chodzi o szukanie coraz to nowych metod, by zabezpieczać ogromną sferę nadużycia, która jest częścią systemu, a jednocześnie móc używać przemocy wobec tych, którzy ten system podważają - konkludował.

Wtórował mu Andrzej Duda (PiS). Jak mówił, zmiany w procedurze karnej są "szkodliwe dla państwa polskiego". - Stworzono prawo, które pozwala na nieograniczoną ochronę bogatych przestępców. Sąd został praktycznie zwolniony z obowiązku przeprowadzania dowodów w postępowaniu, będzie się opierał na tym, co przedstawi prokuratura i obrońcy - podkreślał poseł PiS.

Jak dodał, oznaczać to może "całkowitą wolność dla tych, którzy są bogatsi i których stać na wynajęcie dobrego adwokata".

Uchwalona w piątek nowelizacja Kodeksu postępowania karnego oraz kilku innych ustaw obejmuje łącznie blisko 300 nowych przepisów. Jest ona efektem blisko dwuletnich prac komisji prawa karnego przy resorcie sprawiedliwości. Zmianie ma ulec filozofia prowadzenia procesu. Ma dojść do ograniczenia inicjatywy dowodowej sądu, co jednocześnie powiązane zostanie z rozszerzeniem roli stron - sędzia stałby się arbitrem rozsądzającym spór między oskarżycielem a obroną, co w języku prawniczym nosi nazwę kontradyktoryjności.

Zmniejszeniu miałaby ulec liczba rozpraw. Zmieni się także rola prokuratora, który w znacznie większym stopniu stanie się oskarżycielem przed sądem. Więcej czynności śledczych miałaby wykonywać np. policja.

Projekt zmian w procedurze karnej - jak wskazuje resort sprawiedliwości - stanowi tylko pierwszy etap planowanej reformy i należy go rozpatrywać w kontekście innych przygotowywanych zmian. W początkach września Komitet Stały Rady Ministrów ma przyjąć projekt nowego Prawa o prokuraturze, który w październiku ma trafić do Sejmu. Kolejnym etapem ma być nowelizacja Kodeksu karnego dotycząca kwestii wykonywania kar i zwiększająca rolę grzywien oraz ograniczenia wolności. Ostatnią częścią reformy, według planów resortu, będą regulacje dotyczące ochrony świadków.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (142)