PiS kontra PO: palenie mostów
W poniedziałek w radzie miasta głosowanie nad odwołaniem przewodniczącego Rady Warszawy Wojciecha Kozaka(PO),
najbliższego współpracownika Piskorskiego. Radni oskarżają Kozaka
o podpisanie szkodliwych umów z belgijskim inwestorem - pisze "Gazeta Wyborcza".
16.02.2004 07:00
Ale PiS żąda też głowy Piskorskiego, sekretarza generalnego PO, prezydenta Warszawy (1999-2002), lidera elity, która od 1994 r. rządzi miastem, najpierw pod sztandarami UW, a potem Platformy - zaznacza dziennik.
Platforma się nie ugina. Piskorski: "To bezczelne żądania. PiS chce być recenzentem PO. Dziś żąda mojej głowy, jutro innych, np. Donalda Tuska".
W sobotę "GW" ujawniła nowe ustalenia NIK o warszawskim moście Świętokrzyskim. Miał kosztować 70 mln zł, wydano 120 mln. Zarobiła m.in. firma Wojciecha Ławniczaka, biznesmena powiązanego rodzinnie i towarzysko z samorządową elitą Platformy.
Według NIK na budowie zarabiali też zasiadający w radzie nadzorczej spółki budującej most urzędnicy magistratu, m.in. poseł PO Jerzy Hertel (jeden z bohaterów słynnej afery mostowej).
Czy PO dla współpracy z PiS poświęci Piskorskiego? - stawia pytanie "GW". Kilka miesięcy temu Jan Rokita mówił o "warszawskiej sitwie", groził rozwiązaniem partii w stolicy. Ale zmienił ton. Z nieoficjalnych źródeł "GW" dowiedziała się: władze PO niedawno ustaliły, że problem Piskorskiego rozwiążą tzw. kopem w górę - poprą jego start do Parlamentu Europejskiego. (PAP)
Więcej: Gazeta Wyborcza - Palenie mostów