PolskaPiS i Samoobrona szykują reformę KRUS

PiS i Samoobrona szykują reformę KRUS

PiS i Samoobrona chcą, by bogaci rolnicy zapłacili wyższe składki na renty i emerytury - pisze "Gazeta Wyborcza".

PiS i Samoobrona szykują reformę KRUS
Źródło zdjęć: © PAP

02.08.2006 | aktual.: 02.08.2006 09:13

Jesteśmy za zmianami w KRUS, tak aby składka była uzależniona od dochodu rolnika. Im ktoś jest bogatszy, tym więcej powinien płacić - twierdzi Tadeusz Cymański, poseł PiS.

Dziś rolnik płaci 251 zł kwartalnej składki, a jeśli prowadzi firmę - 502 zł (to cztery raz mniej niż zwykły przedsiębiorca płaci na ZUS). Z tych pieniędzy rolnicy dostają renty i emerytury. Rocznie budżet państwa dopłaca do KRUS 15 mld zł, to o 5 mld zł mniej niż do ZUS. Tylko, że w KRUS-ie jest 1,5 mln osób, a w ZUS-ie - 23 mln.

Pomysł reformy KRUS popiera Samoobrona. Z tą różnicą jednak, że chce, aby składkę ustalać tak: im ktoś ma więcej hektarów, tym większą zapłaci składkę. Oczywiście za wyższymi składkami pójdą wyższe emerytury - twierdzi Danuta Hojarska z Samoobrony.

Z kolei PiS twierdzi, że w sprawie sposobu naliczania nowych składek decyzja jeszcze nie została podjęta. Mają to tym zadecydować konsultacje społeczne z ekspertami i organizacjami rolników, które mają ruszyć lada dzień. Sam projekt ustawy według Cymańskiego będzie gotowy za kilka miesięcy.

Reforma KRUS nawet w wersji Samoobrony może liczyć na poparcie Platformy Obywatelskiej. Docelowo PO chciałaby jednak, aby składka była uzależniona dochodu rolnika. Rolnicy mający do 15 ha ziemi powinni tak jak dzisiaj płacić kwartalny ryczałt, a pozostali prowadzić pełną księgowość- proponuje Zbigniew Chlebowski odpowiedzialny w PO za sprawy gospodarcze.

Eksperci propozycje podniesienia składek na KRUS traktują z rezerwą. To środek na krótką metę- komentuje Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha i szef rady nadzorczej ZUS. Jego zdaniem teraz oszczędzimy trochę pieniędzy, a za kilka-kilkanaście lat KRUS będzie musiał wypłacić dużo wyższe emerytury, na które zabraknie pieniędzy - pisze "Gazeta Wyborcza". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)