Nie zostawili na Tusku suchej nitki. PiS oburzone zapowiedzią premiera

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Tusk mówił m.in., że chce chronić polskie media przed wrogim przejęciem. - Podjąłem decyzję, aby rozporządzenie w sprawie wykazu podmiotów, podlegających ochronie oraz właściwych dla nich organów kontroli, uzupełnić o stacje telewizyjne TVN i Polsat - powiedział premier.

Z oceną Tuska nie zgadzają się politycy Prawa i Sprawiedliwości. Twierdzą, że realizacja zapowiedzi dotyczącej Polsatu i TVN byłaby bezprawna i może narazić Polskę na odszkodowania.

"Aby przeciwdziałać takim sytuacjom, tj. kupczeniem polskojęzycznymi mediami bez udziału Polski, służyło tzw. LexTVN" - stwierdził w mediach społecznościowych poseł PiS Sebastian Kaleta.

"Przepisów nie udało się zmienić, więc każde działanie rządu blokujące takie transakcje będzie bezprawne i będzie rodziło ryzyko poniesienia przez Skarb Państwa gigantycznych odszkodowań, o utracie zaufania wobec inwestorów nie wspominając. Rząd zapowiada de facto bezprawne działania, w kolejnym obszarze, ponieważ ustawa o ochronie inwestycji nie obejmuje spółek medialnych" - dodał Kaleta na platformie X.

Rzecznik PiS Rafał Bochenek stwierdził, że "ruch Tuska ws. TVN (Polsat to listek figowy) nie ma nic wspólnego z ochroną polskich interesów". "TVN ani nie jest państwowy, ani polski... Jedyne kryterium jest takie, iż jest to strategiczna tuba propagandowa partyjnego przekazu Tuska. Cel jest jeden: konserwowanie antypolskiej propagandy" - napisał Bochenek.

Głos w tej sprawie zabrał również były szef resortu aktywów państwowych Jacek Sasin. "Przez lata intensywnie wyprzedawał zasoby - od ciężkiego przemysłu po sektor spożywczy. Dziś, z pobudek propagandowych, siłowo ingeruje w prywatną własność mediów, takich jak TVN czy Polsat. Carat Tuski" - czytamy we wpisie Sasina.

Poseł Janusz Kowalski ocenił z kolei, że premier naraża Polskę na odszkodowania z umów o ochronie inwestycji.

"Wystąpię o analizy prawne poprzedzające wydanie tego aktu. Na pewno prawnicy wskazywali na poważne konsekwencje finansowe dla Polski. Skandal to mało powiedziane" - napisał Kowalski.