PiS chce ukarać Michała Kamińskiego
Polscy posłowie PiS zasiadający w europarlamencie we frakcji politycznej Europejskich Konserwatorów i Reformatorów zdecydują, czy opowiedzą się za odwołaniem Michała Kamińskiego z funkcji jej przewodniczącego.
Decyzja zapadnie podczas posiedzenia grupy polskich posłów. W kuluarach Parlamentu Europejskiego coraz głośniej mówi się, że PiS będzie dążyło do odwołania Michała Kamińskiego z funkcji szefa grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Ma zostać w ten sposób ukarany za dokonanie rozłamu w partii.
Michał Kamiński nie ukrywa, że spodziewa się tego jako konsekwencji opuszczenia Prawa i Sprawiedliwości. Nakłonienie większości członków ugrupowania do zmiany przewodniczącego może jednak nie być dla posłów PiS takie łatwe.
Michał Kamiński zabiega bowiem o poparcie Brytyjczyków z Partii Konserwatywnej i Czechów z ODS. To partie stanowiące, poza PiS, trzon parlamentarnej frakcji.
Zgodnie z wcześniejszą umową, w przyszłym roku przewodnictwo frakcji przejmą Brytyjczycy. Grupa Europejskich Konserwatorów i Reformatorów liczy 54 eurodeputowanych i jest piątą co do wielkości frakcją w Parlamencie Europejskim. Do wniosku o zmianę przewodniczącego potrzeba 28 posłów - czyli więcej niż ma PiS.