PiS chce przeciwdziałać "szerzeniu nieprawdy w mediach"
Siedmiu posłów PiS i jeden Platformy Obywatelskiej ma wejść w skład zespołu ds. promocji wolności przekazu i poszanowania dialogu społecznego w komunikacji, który ma m.in. przeciwdziałać "szerzeniu nieprawdy i nienawiści w mediach". Posłowie złożyli w Sejmie wniosek w tej sprawie.
01.12.2010 | aktual.: 01.12.2010 16:38
W skład parlamentarnego zespołu wejść ma siedmiu posłów PiS: Andrzej Jaworski, Maks Kraczkowski, Piotr Cybulski, Leonard Krasulski, Zbigniew Kozak, Zbigniew Girzyński i Kazimierz Smoliński oraz poseł Platformy Obywatelskiej Jacek Żalek.
Jak powiedział szef zespołu Andrzej Jaworski, członkowie zespołu zajmą się m.in. monitorowaniem mediów: telewizji, radia, internetu i prasy. Jak tłumaczył poseł, chodzi o "przeciwdziałanie szerzeniu nieprawdy i nienawiści w mediach, ocenę możliwości dochodzenia swoich praw przez osoby pomawiane i szykanowane w środkach masowego przekazu, monitorowanie działań mogących wprowadzać cenzurę oraz promocję dialogu i tolerancji". Z zespołem mają współpracować internauci.
- Mamy taką sytuację, że coraz więcej osób czuje się bezkarnych, gdy puszcza w sieci treści promujące nienawiść rasową, religijną, etniczną - powiedział Jaworski.
Jak tłumaczył, zespół będzie się zajmował sytuacjami, w których dochodzi do oczerniania i łamania prawa w internecie, a administratorzy stron "uporczywie tych treści nie usuwają".
- Będziemy rozważali, w jaki sposób zmienić prawo, by tego typu działania były niejako obowiązkowe - zaznaczył. Jak tłumaczył, osoby oczerniane powinny mieć możliwość wystąpienia o odszkodowanie przeciwko administratorowi, jeśli ten nie zareagował w określonym czasie.
Poseł zaznaczył, że obecnie nie ma uregulowań prawnych określających, kiedy administrator strony może skasować pewne treści, a kiedy nie może tego zrobić. Według niego, należy się także zastanowić, czy obecne przepisy prawa "pozwalają na pełną wolność wypowiedzi, także w tym świecie elektronicznym".
- Dostaliśmy całą masę sygnałów o tym, w jaki sposób są blokowane strony na serwerach pewnych publicystów, dziennikarzy, którzy z reguły mają krytyczny stosunek do, nazwijmy to, obecnej ekipy rządowej - stwierdził.
Kolejnym problemem - jego zdaniem - jest oczernianie w internecie przedsiębiorców i firm, co może prowadzić do niszczenia konkurencji. - Osoby fizyczne, ale także coraz częściej przedsiębiorstwa, czy małe firmy bardzo często nie mają żadnej możliwości reagowania - ocenił.
Jaworski zaznaczył także, że o niebezpiecznych i agresywnych treściach członkowie zespołu będą zawiadamiać organy ścigania.
Jedyny poseł PO wchodzący w skład zespołu Jacek Żalek, pytany, czym będzie zajmował się zespół, powiedział: - Chodzi o lukę prawną, która nie pozwala poszkodowanym w wyniku zniesławienia i pomówienia dochodzić swych roszczeń. Jest to pole do pewnych nadużyć i warto, by to było uregulować".
Pytany, dlaczego zdecydował się zasiadać w zespole, odpowiedział, że dostał taką propozycję i nie wiedział, że będzie jedynym posłem PO. - Ale nie przeszkadza mi to - powiedział. Jak dodał, nie konsultował swej decyzji o udziale w zespole z władzami PO. - Ale, o ile wiem, nie mam takiego obowiązku. PO jest partią, która szanuje wolność posłów - zaznaczył.
Żalek wyraził nadzieję, że będzie to "zespół do spraw uniwersalnych, a nie pole do walki z kimś przeciwko komuś". - Oczywiście, gdyby ten zespół w jakiś sposób naruszył dobre zasady, to mam prawo z niego wystąpić - zaznaczył.