PiS bagatelizuje prezydenta Andrzeja Dudę? Patryk Jaki: to nieprawda
- Ogromne zaskoczenie - tak wiceminister Patryk Jaki komentuje weta prezydenta Andrzeja Dudy. Co więcej, wyraźnie zaprzecza informacjom, że głowa państwa nie wiedziała o tym, co mają zawierać ustawy dot. reformy wymiaru sprawiedliwości. Apeluje też o "uspokojenie emocji".
31.07.2017 | aktual.: 28.03.2022 12:10
- Proszę o uspokojenie emocji i rozmowę na argumenty - powiedział Jaki w rozmowie z "Super Expressem". Tymi słowami odniósł się do komentarzy dot. zmian w sądownictwie. Jak zaznaczył, propozycje rządu "wzmacniają obywateli kosztem korporacji sądowniczej".
Nie kryje zdziwienia, kiedy mówi o wetach prezydenta Dudy. - W programach zarówno Obozu Zjednoczonej Prawicy, jak i prezydenta Andrzeja Dudy postulat gruntownych reform sądownictwa zajmował kluczowe miejsce, był zbieżny z oczekiwaniami zdecydowanej większości społeczeństwa – przypomniał.
Podkreślił też, że posłowie nie lekceważą prezydenta. - Konsultacje były w sprawie KRS, a SN był projektem poselskim, ale idee najważniejszej Izby Dyscyplinarnej w SN pałac znał – tłumaczył.
Jak dodał, ta kwestia nie jest najważniejsza. - Nie ma co do tego wracać. Trzeba się teraz skoncentrować na tym, co możemy jeszcze zrobić dla państwa. Polacy czekają na prawdziwe zmiany jeszcze w wielu obszarach funkcjonowania państwa. Trzeba też rozliczyć złodziei, tak jak robi to komisja weryfikacyjna, którą mam zaszczyt kierować – zaznaczył.
Jaki odniósł się też do wypowiedzi byłego premiera Jana Olszewskiego, który powiedział, że Duda postąpił właściwie. - Myślę, że pan premier padł ofiarą pewnej medialnej akcji dezinformacyjnej – ocenił Jaki.
Odpowiedział też na zarzuty dot. niekonstytucyjności wprowadzanych przez rząd zmian. Powiedział, że w przypadku zmiany ustroju sądów możliwe jest przeniesienie sędziów w stan spoczynku. - Jeśli jednak pojawiają się wątpliwości, to i tak od ich rozstrzygania jest Trybunał Konstytucyjny. Dopóki nie ma rozstrzygnięcia TK, ustawa o SN cieszyłaby się domniemaniem konstytucyjności – dodał.
Zapytany o to, czy wierzy, że Duda zaproponuje własne projekty ustaw, odpowiedział: - Czekam i wierzę w to, żywię też głęboki szacunek dla prezydenta. Jednocześnie podkreślił, że "trudno być optymistą, jeżeli ustawę mają współtworzyć np. Małgorzata Gersdorf czy rzecznik KRS Waldemar Żurek”. - Ci państwo są solą starego systemu korporacyjnego sądownictwa, który się nie sprawdził i wygenerował dramaty wielu ludzi – tłumaczył.
Zwrócił się też do tych osób, które chcą reformy sądownictwa, ale innej niż ta, którą proponuje rząd. - Inna, czyli jaka? Słyszymy głosy, że receptą ma być wprowadzenie sędziów pokoju. A przecież sędziowie pokoju mają orzekać o karze grzywny w sprawach drobnych. I to miałaby być gruntowna reforma wymiaru sprawiedliwości? Bądźmy poważni! – zaznaczył.
Źródło: "Super Express"/WP