PiS: Andrzej Halicki obraził Martę Kaczyńską
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak zwrócił się do sejmowej komisji etyki poselskiej o ukaranie posła PO Andrzeja Halickiego. Zarzuca mu "podły i nikczemny" atak na Martę Kaczyńską. - Nie chciałem nikogo dotknąć - zapewnia Halicki.
07.12.2012 | aktual.: 07.12.2012 20:17
Błaszczak we wniosku o ukaranie Halickiego przytacza wypowiedź posła PO. - Jeśli Marta Kaczyńska wierzy w zamach w Smoleńsku, to oznacza, że wyłudziła trzy miliony złotych, jakie otrzymała z tytułu ubezpieczenia za śmierć rodziców - brzmi fragment wypowiedzi Halickiego przytaczany przez szefa klubu PiS.
"Słowa posła Halickiego są podłym i nikczemnym atakiem na Martę Kaczyńską - członka rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej. Są bez wątpienia naruszeniem zasad etyki poselskiej, ale są przede wszystkim przekroczeniem elementarnych zasad przyzwoitości. Wypowiedź ta jest powodowana prymitywnymi pobudkami, czyli chęcią zaistnienia w mediach" - argumentuje we wniosku Błaszczak.
Błaszczak dodał, że Halicki pokazał swoją wypowiedzią, czym jest mowa nienawiści.
- Oczywiście stanę przed komisją etyki na jej wezwanie - powiedział Halicki. - Moja wypowiedź jest logiczna i pozbawiona emocji. Albo był wypadek, który jest objęty umową ubezpieczeniową, albo wierzy się w zamach. Wtedy nie można realizować umowy ubezpieczeniowej z tytułu wypadku - powiedział polityk PO.
- W żaden sposób nie chciałem dotknąć nikogo związanego z ofiarami katastrofy - zapewnił.
Komisja etyki poselskiej może ukarać posła zwróceniem uwagi, upomnieniem lub naganą.