Piraci zażądali 2,4 mln dolarów za statek "Bow Asir"
Piraci zażądali 2,4 mln dolarów za porwany statek "Bow Asir", na pokładzie którego są polscy marynarze. Armator, firma Salhus Shipping, zgodził się na zapłacenie tej sumy - informuje Reuters, powołując się na jednego z piratów.
10.04.2009 | aktual.: 10.04.2009 18:55
Norweski chemikaliowiec "Bow Asir" porwano 26 marca 300 mil od wybrzeża Somalii. Banda uzbrojonych piratów zaatakowała płynący z Arabii Saudyjskiej 27-letni statek, weszła na pokład i przejęła kontrolę nad załogą. Na pokładzie jest pięciu Polaków, 19 Filipińczyków, Rosjanin, Litwin i norweski kapitan - w sumie załoga liczy 27 osób.
Na początku kwietnia, jak wynikało z informacji podanej przez norweski dziennik "Haugesunds Avis", kapitan statku dzwonił do swojego brata - z informacją o tym, że porywacze zażądali okupu, jednak jego wysokości nie ujawnił. Jak wynikało z informacji gazety, kapitan przekazał, że "zważając na okoliczności - wszystko jest w porządku".
Statek wciąż jest na morzu, otoczony przez łodzie piratów - pisał "Haugesunds Avis" Załoga nie zna dokładnej lokalizacji statku.
30 marca również polscy członkowie załogi statku kontaktowali się ze swoimi rodzinami - informował o tym wówczas rzecznik polskiego MSZ. Za pomocą radia przekazali, że nic im się nie stało, czują się dobrze, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.