Piraci porwali zagraniczny statek
U wybrzeży Somalii piraci uprowadzili w nocy z poniedziałku na wtorek południowokoreański statek z 22-osobową załogą. Do ataku na jednostkę doszło w pobliżu portu w Mogadiszu.
08.03.2017 21:00
Nie znamy dalszych szczegółów. Sytuacja na tych wodach pogarsza się - powiedział Andrw Mgangura, szef Wschodnioafrykańskiego Programu Pomocowego.
Z kolei według agencji France Presse, statek "Dia Honga Dan" opanowali ochroniarze, których zadaniem było chronić jednostkę i zażądali okupu w wysokości 15 tysięcy dolarów. AFP powołuje się przy tym na anonimowego przedstawiciela zarządu portu. Motywacje ochroniarzy "nie są jasne" - twierdzi on.
W poniedziałek łupem porywaczy padł japoński chemikaliowiec z 23-osobową załogą, który został uprowadzony na terytorialne wody Somalii. Załogę chemikaliowca stanowili Koreańczycy, Filipińczycy i Birmańczycy.
17 października somalijscy piraci porwali statek płynący pod banderą Komorów, a należący do armatora z Dubaju.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni piraci na tych wodach pięciokrotnie usiłowali uprowadzić inne jednostki, jednakże zostali zmuszeni do ucieczki.
Międzynarodowe Biuro Morskie (IMB) stale ostrzega przed groźbą ataków piratów u wybrzeży Somalii i zaleca statkom handlowym zachowanie odległości co najmniej 200 mil morskich (ok. 370 km) od brzegu.
Somalijscy piraci używają łodzi motorowych wyposażonych w telefony satelitarne i system nawigacji satelitarnej GPS. Zwykle są uzbrojeni w broń automatyczną, wyrzutnie rakiet i granaty. Ich celem są zarówno statki pasażerski, jak i towarowe.
Somalia nie ma skutecznie działającego rządu od roku 1991, gdy dyktator generał Mohamed Siad Barre został obalony przez lokalnych watażków, którzy następnie rozpoczęli walkę między sobą. Od tego czasu w Somalii szerzy się bezprawie a w konflikcie w tym kraju śmierć poniosło co najmniej 300 tys. ludzi.