PublicystykaPiotr Witwicki: "Alfabet Boomera" (Opinia)

Piotr Witwicki: "Alfabet Boomera" (Opinia)

Hasło "Ok Boomer" stało się hitem listopada i robi niesamowitą furorę w mediach społecznościowych. Co właściwie oznacza? To krótka zniewaga, która ma być lekceważącą odpowiedzią na poglądy kogoś starszego prawiącego, najczęściej nieaktualne już, komunały. Poniżej przedstawiamy "Alfabet Boomera" autorstwa Piotra Witwickiego.

Piotr Witwicki: "Alfabet Boomera" (Opinia)
Źródło zdjęć: © Internet

Awokado. Tym odżywiają się przeciwnicy Boomera.

Balcerowicz. Autorytet ostateczny. O jego reformach nie powinno się dyskutować. Posiadanie innego zdania niż profesor Balcerowicz świadczy o braku obycia. Wspominanie upadłych PGR-ów czy fabryk jest podłe.

Cookies. Boomer nie ma pojęcia o ich istnieniu. Dlatego wydaje mu się, że cały internet wygląda tak, jak jego monitor. Dopiero, gdy podzieli się swoimi obserwacjami ze światem, dowiaduje się, że oferty matrymonialne od młodych dziewczyn ze wschodu pojawiły się tylko u niego.

Donald Trump. Przywódca mentalny Boomerów z całego świata. Polski Boomer najczęściej nienawidzi Trumpa, ale mocno go przypomina. Mają też podobne poczucie humoru.

Europa. Najlepiej można ją zrozumieć nie w czasie Erasmusa tylko po kilku winach w Toskanii albo ostrygach w Bretanii.

Fake news. Boomer regularnie daje się na niego złapać na Twitterze. Te dziwnie wyglądające profile i informacje robią mętlik. Ale wygląda, jak prawdziwy! - myśli Boomer i zaczytuje się w kolejnych fejkach.

Gadomski Witold. Publicysta wątpiący. Potrafi zwątpić nawet w globalne ocieplenie. Nigdy jednak nie zwątpił w wolny rynek. Pisze, jakby dalej były lata 90. Popularyzuje korwinizm akceptowany przez elity.

Hashtag. Bommer nie wie, co to jest, ale brzmi to podejrzanie.

Instagram. Też nie wiadomo, o co chodzi.

Janusz. Kolega z wojska. Równy gość. Na imprezach lubi zagadywać kelnerki. Po kilku piwach opowiada o tym, że każdy powinien być kowalem własnego losu.

Klimat. Boomer nie do końca rozumie, dlaczego młodzi organizują strajk klimatyczny. Lepiej tę energię byłoby przecież wykorzystać na siedzenie w domu i narzekanie na PiS.

Lewactwo. Dopóki Boomer nie przeczytał o współczesnym lewactwie, sam myślał, że ma trochę lewicowe poglądy. Teraz już wie, że są to ludzie, którzy chcą mu ukraść majątek.

Millenialsi. W Polsce to pokolenie cyfrowe, ale przesiąknięte mentalnymi lekcjami Boomerów. O ich dusze toczy się wojna.

Najmłodsi. Szczyle. Grupa ludzi, która zamiast podziwiać Boomera, wzrusza ramionami na jego porady życiowe.

Ok Boomer. Często słyszy to od młodszych od siebie.

Pikantne żarty. Boomer lubi je opowiadać szczególnie młodym dziewczynom. Czasem udostępni też coś pieprznego na Facebooku.

Roszczeniowość. Oczekiwanie pensji zamiast darmowego stażu. Przekonanie o tym, że jak ktoś ma dwójkę dzieci, zna trzy języki i całe życie się dokształca, to mógłby mieć umowę o pracę.

Socjal. Boomer go nienawidzi, ale zorientował się już, że nie wypada o tym mówić publicznie. Nie wiadomo czemu nie wywołał scenariusza greckiego. Teoretycznie występuje w całej Europie, do której Boomer chce należeć, ale w Polsce jest jakiś taki pisowski.

Tik Tok. Mocno podejrzane miejsce, w którym zaczęły się żarty z Boomerów.

Uberyzacja. Boomer trochę jej nie zauważa, a trochę popiera. Do momentu, kiedy z Januszem nie zaczynają wspominać starych dobrych czasów.

"W twoim wieku". Ulubiony zwrot. Gdy Boomer był w twoim wieku, nie marnował czasu na imprezy tylko rozwijał swój interes i czytał Prousta.

Zandberg Adrian. Boomerzy straszą nim te wnuki, które przestały się już bać Jarosława Kaczyńskiego. Zandberg to bolszewik, który zjada małe dzieci.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)