Piotr Wawrzyk, czyli geniusz tragikomedii [OPINIA]

Gdy tylko powołano Piotra Wawrzyka na stanowisko wiceministra spraw zagranicznych, wiedziałem, że będzie śmiesznie. Ale przyznaję, że nie spodziewałem się, iż aż tak śmiesznie. Choć do śmiechu nam być nie powinno, bo przecież człowiek ten przez lata ośmieszał polskie państwo.

Piotr WawrzykNa zdjęciu: Piotr Wawrzyk
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Nowak
Patryk Słowik

Wiceminister MSZ Piotr Wawrzyk został wyrzucony z rządu i z list Prawa i Sprawiedliwości, bo pomógł swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych - podał dziś Onet.

I jak słusznie napisała Barbara Kasprzycka z "Dziennika Gazety Prawnej", aż chciałoby się napisać, że tekst Onetu jest niewiarygodny - bo nie ma takiego kretyna, który by się na taki proceder zdecydował, przecież to masa śladów i świadków zostaje. A potem sobie człowiek przypomina, że chodzi o Wawrzyka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Poseł zaczepia szefa MSZ. "Honor to rzecz obca dla PiS"

Pierwsze spotkanie

Piotra Wawrzyka poznałem kilkanaście lat temu. Ja byłem studentem bezpieczeństwa wewnętrznego, on młodym doktorem. Uczył mnie podstaw prawa unijnego. I był to najgorszy, najnudniejszy i najgłupszy wykładowca, jakiego spotkałem podczas studiów. I nie mówię tego z żadną złością do niego, bo przedmiot zaliczyłem bez kłopotu, nawet na niezłą ocenę. Po prostu Wawrzyk był fatalny.

Przypomniałem sobie o nim po kilku latach. "Wprost" bowiem ujawnił, że Wawrzyk w swojej rozprawie habilitacyjnej umieścił fragment pracy zaliczeniowej swojej studentki.

W historii uniwersyteckiego kopisty Wawrzyka najzabawniejsze jest zaś to, że powołano wydziałową komisję. I przewodniczący tej komisji, nieżyjący już prof. Tadeusz Mołdawa, stwierdził, że ciężko mówić o plagiacie, bo skopiowany fragment rozprawy był bezwartościowy naukowo.

Wawrzykowi więc łatki plagiatora przykleić nie można - nie wiedział bowiem nawet, który fragment skopiować, żeby coś wnosił do rozprawy.

Rządowy blask

I gdy byłem przekonany, że już nigdy o człowieku nie usłyszę, został w 2018 r. wiceministrem spraw zagranicznych, a w 2019 r. posłem.

Przyznaję, że mnie to rozśmieszyło, bo - przepraszam za dobitność - uważałem i nadal uważam, że ani cech intelektualnych, ani moralnych to pan Wawrzyk do zasiadania w rządzie nie miał, nie ma i nigdy miał nie będzie.

Co zresztą udowodnił, poprawiając dosłownie wszystkie oświadczenia majątkowe, które złożył jako poseł. I to naprawdę nie z powodu chęci ukrycia czegoś, tylko nie umiał ich poprawnie wypełnić.

A tu Prawo i Sprawiedliwość chciało nam zgotować dodatkowego psikusa i postanowiło, że Wawrzyk zostanie rzecznikiem praw obywatelskich.

Na szczęście dla obywateli - nie został.

Został za to pośmiewiskiem internetu, gdy po mediach społecznościowych zaczęło krążyć nierówne starcie wiceministra Wawrzyka. Starcie ze spodniami. Tak się bowiem złożyło, że wiceminister Wawrzyk udzielał wywiadu z domowego zacisza. I na krześle, na którym siedział, wisiały spodnie. Wawrzyk dostrzegł je w kadrze, więc postanowił je zrzucić na ziemię. Szło mu, ujmując delikatnie, niewybitnie.

Geniusz czy geniusz zbrodni

Taki to był wiceminister - trochę śmieszny, trochę straszny, dość groteskowy.

Teraz zaś się dowiadujemy od Andrzeja Stankiewicza z Onetu, że tenże Wawrzyk stoi za procederem nielegalnego ściągania ludzi do Polski, by mogli ostatecznie trafić do USA.

Krótko mówiąc – Onet wskazał, że Wawrzyk stoi za gigantyczną aferą korupcyjną, która może skompromitować Polskę na arenie międzynarodowej. I która powinna poskutkować serią dymisji, a w sprawnie funkcjonującej demokracji mógłby nawet upaść rząd.

I być może Wawrzyk jest geniuszem zbrodni, jak niektórzy sądzą. Być może przez te wszystkie lata tylko udawał niekumatego. Ale ja w to nie wierzę. Ktoś go musiał wykorzystać.

Nie da się przez dziesięciolecia tak doskonale udawać. Trzeba by było być dosłownie geniuszem.

Patryk Słowik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: Patryk.Slowik@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie
Nie żyje Sam Rivers. Muzyk miał 48 lat
Nie żyje Sam Rivers. Muzyk miał 48 lat
Do Gdańska zawinął kontenerowiec z Chin. Przypłynął trasą przez Arktykę
Do Gdańska zawinął kontenerowiec z Chin. Przypłynął trasą przez Arktykę
Doroczne liczenie katolików. Sprawdzą, ile osób chodzi do kościoła
Doroczne liczenie katolików. Sprawdzą, ile osób chodzi do kościoła
Netanjahu zapowiada start w kolejnych wyborach. "Wygram"
Netanjahu zapowiada start w kolejnych wyborach. "Wygram"
Ruchome tablice rejestracyjne. Policjanci odkryli zuchwały mechanizm
Ruchome tablice rejestracyjne. Policjanci odkryli zuchwały mechanizm
Pełna okupacja Ukrainy? Rosja potrzebowałaby 103 lata
Pełna okupacja Ukrainy? Rosja potrzebowałaby 103 lata
"Pokazywali zdjęcia trupów". Szokujące sceny w rosyjskiej szkole
"Pokazywali zdjęcia trupów". Szokujące sceny w rosyjskiej szkole
Piekło: Rosja jest na skraju społecznego wybuchu
Piekło: Rosja jest na skraju społecznego wybuchu
Rebelianci Huti wtargnęli do biura ONZ w Sanie
Rebelianci Huti wtargnęli do biura ONZ w Sanie
"Polityczny koszmar". Media o reakcji UE na szczyt Putin-Trump
"Polityczny koszmar". Media o reakcji UE na szczyt Putin-Trump
USA: Hamas planuje atak na cywilów w Strefie Gazy
USA: Hamas planuje atak na cywilów w Strefie Gazy
FAZ: Schroeder okazał bezczelność wobec Polski ws. Nord Streamu
FAZ: Schroeder okazał bezczelność wobec Polski ws. Nord Streamu