Piotr Misztal wlicza mandaty w koszty kampanii wyborczej
Ulica Szczecińska na odcinku od ul. Aleksandrowskiej do granic miasta (w stronę Konstantynowa) od dwóch dni nazywana jest przez łodzian aleją Misztala. Na ponad 100. drzewach rosnących wzdłuż tej ulicy widnieją bowiem plakaty z podobizną posła i biznesmena, kandydującego na prezydenta Łodzi. Członkowie sztabu wyborczego nie oszczędzili nawet mniejszych drzewek. Nie przejęli się tym, że umieszczanie plakatów na drzewach jest niezgodne z prawem. Grozi za to mandat do 500 zł.
27.10.2006 | aktual.: 27.10.2006 10:51
Zabroniłem przybijać plakaty, wszystkie są przyklejone taśmą -informuje Piotr Misztal. Mandaty są wliczone w koszty kampanii, a poza tym i tak zasilają kasę miasta.
W ślady posła Piotra Misztala poszła także Ewa Modrzejewska-Łuczak, kandydatka na radną z Łódzkiego Porozumienia Obywatelskiego Jerzego Kropiwnickiego, której plakaty wiszą na drzewach wzdłuż ulicy Krakowskiej (między innymi).
W Łodzi zainstalowano 182 tablice wyborcze, na których kandydaci mogą wywieszać swoje plakaty, a do końca miesiąca będzie ich o 110 więcej. Dodatkowo hasła wyborcze można przyklejać w 87 innych wyznaczonych miejscach.