Trwa ładowanie...
21-02-2014 17:18

Piotr Kościński o Janukowyczu: To jego szansa na uniknięcie wysokiego wyroku

- Publiczne oświadczenie prezydenta Ukrainy nie oznacza jeszcze końca niepokojów, natomiast jest dużą szansą na poprawę sytuacji - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską deklarację Janukowycza Piotr Kościński z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, koordynator programu "Europa Wschodnia". Dodaje również, że pokojowe rozwiązanie krwawego konfliktu to szansa dla samego prezydenta Ukrainy na "uniknięcie wysokiego wyroku".

Piotr Kościński o Janukowyczu: To jego szansa na uniknięcie wysokiego wyrokuŹródło: PAP/EPA, fot: SERGEY DOLZHENKO
ds52x96
ds52x96

- To znaczący krok - ocenia oświadczenie prezydenta w sprawie Ukrainy Piotr Kościński z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, koordynator programu Europa Wschodnia. - Miejmy nadzieję, że te postulaty zostaną spełnione. Publiczne oświadczenie prezydenta Ukrainy nie oznacza jeszcze końca niepokojów, natomiast jest dużą szansą na poprawę sytuacji - zaznacza. Przypomnijmy, że w piątek prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz ogłosił przedterminowe wybory prezydenckie i powrót do konstytucji z 2004 roku. Zapowiedział też rozpoczęcie procesu formowania rządu jedności narodowej.

Ekspert przypomina, że Konstytucja z 2004 roku była efektem Pomarańczowej Rewolucji, a zasady jej uchwalania zostały zakwestionowane przez Sąd Konstytucyjny. W procesie porozumień nie można było jednak zostać przy obecnej konstytucji, która narzuca na państwo ustrój republiki prezydenckiej. - Rząd był jedynie wykonawcą poleceń prezydenta. Konstytucja z 200 4 roku znów przekształca Ukrainę w republikę parlamentaro-prezydencką - mówi w rozmowie z WP.PL Piotr Kościński.

"Nie ma silnych liderów na Majdanie"

Wizja przeprowadzenia wyborów prezydenckich dopiero w grudniu początkowo wzbudziła protesty manifestantów. Zastępca szefa ochrony Majdanu oświadczył, że nie zgadzają się na "żadne przejściowe rozwiązania". - Janukowycz musi odejść jak najszybciej i nie mamy zamiaru na ten fakt czekać. Ludzie wymagają, by on natychmiast opuścił swoje stanowisko, a nie czekał na nowe wybory - powiedział. Jeszcze w trakcie trwania rozmów na temat projektu w sprawie rozwiązania konfliktu skandowali głośne: "nie" dla jakichkolwiek ustępstw.

- Doskonale rozumiem zachowanie osób z Majdanu, które są bardzo emocjonalnie nastawione do tego, co się dzieje. Kompromis zakłada jednak ustępstwa z obu stron. Pytanie tylko, jak ich przekonać i kto mógłby ich przekonać - komentuje ekspert PISM-u. Przypomina, że Majdan zgodził się na to, by liderzy opozycji reprezentowali ich w rozmowach z władzami Ukrainy, Zachodu czy USA. To właśnie ich Piotr Kościński widziałby w formowanym rządzie. - Tylko czy opozycja będzie chciała w takim rządzie uczestniczyć; wziąć na siebie tę odpowiedzialność? - zastanawia się.

ds52x96

Na pytanie o wpływy Janukowycza na nowy rząd Piotr Kościński wskazuje sytuację koabitacji, czyli współistnienia rządu i prezydenta pochodzących z przeciwnych obozów politycznych. - Pamiętajmy też, że w grudniu zostaną rozpisane nowe wybory. Zintensyfikuje się kampania wyborcza, która już trwa. Pozostało na to niewiele czasu - ocenia ekspert. Dopuszcza również możliwość aktywnego uczestniczenia samego Majdanu w budowaniu nowej władzy.

- Ich grupy są znacznie mniejsze. Nie ma też silnych liderów na Majdanie. Niewykluczone, że z Majdanu wyrosną politycy, czy może nawet ruchy polityczne, które będą starały się wejść do nowego parlamentu. Na razie jeszcze to nie nastąpiło - ocenia Piotr Kościński.

Zdaniem eksperta z PISM-u, decyzja Janukowycza o pokojowym rozwiązaniu konfliktu, przynosi prezydentowi również osobistą korzyść w kontekście rozliczania władz Ukrainy za krwawe starcia w Kijowie. - To jest jego szansa na obronę i uniknięcie wysokiego wyroku - ocenia Piotr Kościński.

Wojna pomiędzy Rosją a UE o Ukrainę?

Zapytany o krytykę rozmów Ukrainy z przedstawicielami UE przez władze rosyjskie, ocenia, że „Putin i jego współpracownicy” patrzą na Ukrainę „bardzo ideologicznie”. - Nie jak na partnera do rozmów, ale część dawnej republiki radzieckiej. Kraj, który powinien znajdować się w orbicie wpływów Rosji. Tak, by stać się częścią dużego projektu, jakim jest Unia Azjatycka, a wcześniej Unia Celna - ocenia. - I jeśli tak to widzi Władimir Putin i jego współpracownicy, wówczas sytuacja na Ukrainie może mu się jawić, jako wojna pomiędzy Rosją a UE o Ukrainę - dodaje.

ds52x96

Tłumaczy, że zupełnie inaczej sprawę postrzega Unia Europejska. - Nie patrzy na Ukrainę, jako kraj, który trzeba wyrwać Rosji i zeuropeizować. Ofertę stowarzyszenia, albo - patrząc optymistycznie - członkostwo w UE widzą, jako korzyść dla samej Ukrainy - mówi. Wskazuje, że taka droga dawałaby jej możliwości rozwoju, uchwalenia i wprowadzenia demokratycznych reform. - Ukraina ma takie zasoby gazu, że gdyby zmodernizować jej gospodarkę, sprawić, by była bardziej energooszczędna, nie musiałaby importować gazu z Rosji - mówi.

Zaznacza jednak, że szanse na to, by Rosja zmieniła swój sposób myślenia, są nikłe, a narzędzia wpływu na Ukrainę, nie tylko ekonomiczne, wciąż pozostaną. Chociażby w postaci prorosyjskich polityków z mniejszości narodowej tego kraju na Ukrainie. Ekspert z dystansem podchodzi do scenariuszy podziału Ukrainy. - Nikt nie siądzie przy stole i nie nakreśli granic Ukrainy, z którymi wszyscy by się zgadzali. Jej rozpad mógłby nastąpić jedynie jako efekt wojny domowej - ocenia.

ds52x96
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
ds52x96
Więcej tematów